Chemik zdobywa trzy punkty w Trzebiatowie
To, że sobotnie spotkanie Chemika Police z Regą Trzebiatów będzie meczem „o życie” było wiadomo od kilku dni. Oba zespoły walczą o utrzymanie i porażka nie wchodziła w rachubę. Mimo twardej i momentami brutalnej gry ze strony gospodarzy Chemik wygrał na boisku rywala 1:0 (0:0), zaś bramkę na wagę trzech punktów zdobył Marek Sajewicz.
Rega: Twarzyński - Piwowarczyk, Bogacz, Remplewicz, Zaręba, Jarecki (75' Haba), Kordowski, Świech (82' Worwa), Krzykowski, Bogusz, Szustek (87' Ksobiech)
Chemik: Strzelec - Jakubiak, Janicki, Baranowski, Stromczyński, Rembisz (56' Neumann), Sowała, Bieniek, Kosakowski (89' Wołyński), Jóźwiak (79' Fadecki), Sajewicz (90' Susmarski) Statystyki (Rega - Chemik): Strzały celne: 2 - 4 Strzały niecelne: 3 - 9 Faule: 15 - 19 Żółte kartki: 2 - 3 (Bogacz, Zaręba - Rembisz, Bieniek, Jóźwiak) Rożne: 3 - 4 Spalone: 0 - 4 Pogoda: przejściowe zachmurzenie, 16 st. C Widzów: 80 Sędziowali: Adam Czyż - Bartłomiej Behmke, Damian Marciński (Pomorski ZPN) Bramki: 0:1 - 49 minuta - Marek Sajewicz Kuriozum meczu: gra Regi na czas już w pierwszych 30 minutach spotkania, gdy piłka po niedokładnym zagraniu lądowała w polu karnym gospodarzy Kamil Twarzyński nie podnosił jej, tylko czekał aż któryś z zawodników Chemika do niego podejdzie To, że gospodarze spotkania będą grać twardo było wiadomo już przed pierwszym gwizdkiem. Jednak już pierwszy kwadrans przeszedł najśmielsze oczekiwania. Momentami gra bardziej przypominała polowanie na kości i próbę zastraszenia młodych zawodników Chemika, niż grę w piłkę nożną. O dziwo sędzia główny nie reagował na faule, zaś liniowy przy próbach protestu odgrażał się karami dla zawodników i sztabu zasiadającego na ławce rezerwowych Chemika. Tymczasem już na samym początku pierwszej połowy policzanie mogli objąć prowadzenie, jednak po dośrodkowaniu Filipa Kosakowskiego i główce Patryka Baranowskiego z 6 metrów piłka minimalnie minęła bramkę Regi. Na atak usiłowali odpowiedzieć Piotr Krzykowski i Michał Bogusz , pierwszy słabiutkim strzałem oddał piłkę Piotrowi Strzelcowi, zaś drugi po główce w ogóle nie trafił w bramkę. Problemy ze skutecznością mieli także Chemicy. Filip Kosakowski wbiegł prawą stroną i posłał piłkę minimalnie koło dalszego słupka, zaś po uderzeniu Mateusza Jakubiaka z rzutu wolnego piłka przeleciała metr obok spojenia. Gospodarze meczu najgroźniejszą akcję mieli w 30 minucie, jednak po dośrodkowaniu Krzykowskiego samotny przed bramką Bogusz źle złożył się do strzału i Piotr Strzelec zdołał złapać piłkę. Po zmianie stron gra znacznie się zmieniła. O ile w pierwszej odsłonie mało było składnych akcji, o tyle w drugiej przy lepszej skuteczności Chemik mógł zdobyć kilka bramek. Połowa rozpoczęła się w najlepszy z możliwych sposobów, bo od bramki dla Chemika. Po podaniu Kamila Bieńka z lewej strony Kamil Kordowski zdołał zablokować na 8 metrze uderzenie Jarosława Jóźwiaka, jednak prawie natychmiast na piłkę nabiegł Marek Sajewicz i piłka szczęśliwie wylądowała w bramce. Później dwukrotnie na bramkę uderzał Kamil Bieniek, jednak za każdym razem piłka lądowała za bramką. Gospodarzy wyrównującą bramką uszczęśliwić mogli Michał Bogusz i Maciej Worwa, po główce pierwszego piłka musnęła słupek bramki Chemika, zaś strzał drugiego z ostrego kąta wylądował w rękach Piotra Strzelca. W ostatnich kilku minutach piłkarze z Polic mogli mocno pognębić Regę. Najpierw Wojciech Fadecki sam na sam bliski był przelobowania Twarzyńskiego, piłka spadła tuż za bramką. Później w polu karnym akcję słabym strzałem zakończył Michael Wołyński, zaś na koniec po akcji sam na sam Wojtka Fadeckiego i interwencji Twarzyńskiego turlającą się do pustej bramki piłkę przed linią bramkową zatrzymał Worwa. W ostatniej akcji meczu Jakub Susmarski zagrał w pole karne do Michaela Wołyńskiego, ten prostym przełożeniem piłki zgubił Sławomira Sobiecha i... przestrzelił metr obok spojenia. Kamil Twarzyński (trener Regi): Ciężki mecz dla obu drużyn, dużo walki i zaangażowania. O wyniku zadecydowała jedna przypadkowa bramka. Chemik widać był lepiej przygotowany taktycznie. U nas chłopcy dopiero zaczynają grać, dopiero dwa miesiące budujemy zespół. Prawdziwy ukłon w kierunku naszych zawodników. Gratuluję bo Chemik był lepszy. W dzisiejszym meczu chcieliśmy wyjść agresywnie od początku i przycisnąć na początku przeciwników. Udało nam się stłamsić przeciwnika i byliśmy bliscy bramki. Chłopakom mówiłem, że kto dzisiaj strzeli bramkę ten wygra i to sprawdziło się. Mariusz Szmit (trener Chemika): Przestrzegałem chłopaków, że to będzie bardzo ciężki mecz i ci chłopcy z Regi będą walczyć. To było widać w pierwszej połowie gdy grali ostro i zdecydowanie. Może mieli jedną sytuację, której nie wykorzystali. Trzeba się cieszyć z tej wygranej bo Rega postawiła trudne warunki. Graliśmy z jakąś tam presją, bo ciągle nie mamy jeszcze utrzymania. Dzisiaj ten wynik nas zbliża do naszego celu jakim jest utrzymanie. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka ostrych słów i po przerwie to wyglądało lepiej. Mieliśmy przewagę, ale znowu zabrakło „kropki nad i”. gdybyśmy strzelili bramki pod koniec nie byłoby tak nerwowych ostatnich minut. To zwycięstwo chciałbym zadedykować Arturowi Wróblowi z Pro-Ogrzewanie, który wspiera nas dobrym słowem i który żyje tą drużyną, jej wynikami i grą. Dzięki za pomoc.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|