Kotwica przegrywa
Bez najmniejszych problemów do półfinału Pucharu Polski awansował Anwil Włocławek. Wicemistrzowie Polski pokonali Kotwicę Kołobrzeg 99:78 wysoko prowadząc przez cały mecz.
Anwil Włocławek w ostatnim czasie nie zachwycał, ale w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski przeciwko Kotwicy Kołobrzeg zagrał zupełnie inaczej, dzięki czemu pewnie pokonał rywala 99:78. Przewaga włocławian w tym spotkaniu ani na moment nie była zagrożona, a kilka zrywów kołobrzeżan zmniejszało tylko ich dystans do gospodarzy, którzy momentalnie wracali do kilkunastoprocentowej przewagi. Ekipa trenera Emira Mutapcicia od początku zachwycała dobrym zacieśnianiem strefy podkoszowej i szybkim atakiem. Właśnie taka gra umożliwiła Anwilowi prowadzenie 6:0, bowiem pudła z dystansu lub półdystansu Kotwicy wicemistrzowie Polski zamieniali na zabójcze kontry. Najpierw brylował w nich Łukasz Majewski (osiem punktów w pierwszej kwarcie), a później Andrzej Pluta, po którego trójce i celnym rzucie z półdystansu było 13:4.
Ten mecz zdecydowanie różnił się od naszej poprzedniej konfrontacji z Anwilem. Byliśmy bardzo nieskuteczni, a także mieliśmy problem pod koszem, bowiem nie było zmiennika dla Darrella Harrisa - mówił po meczu trener Kotwicy Kołobrzeg Dariusz Szczubiał. - Marko Djurić nie mógł z nami zagrać, gdyż w poprzednim meczu naciągnął pachwinę i przez tydzień będzie poza grą, więc nawet dobrze, że w najbliższy weekend nie ma kolejki ligowej - dodawał Szczubiał.
Anwil imponował przede wszystkim w ofensywie. Po trzech kwartach koszykarze tego zespołu mieli już na swoim koncie 75 punktów (75:57), czyli tyle samo lub więcej, niż w siedmiu z 17 rozegranych meczów sezonu zasadniczego Tauron Basket Ligi. Było to zasługą świetnej skuteczności, która po 30 minutach gry wynosiła 61 procent w rzutach za dwa i 58 za trzy (w całym meczu odpowiednio 64 i 53). W ekipie gości zawiódł niemal każdy z liderem tego zespołu Tedem Scottem na czele. Amerykanin, który jest najlepszym strzelcem Tauron Basket Ligi zdobył tylko 12 punktów, trafiając pięć z 13 rzutów z gry. Lepiej zagrał Darrell Harris, autor 13 punktów (6/6 z gry), ale to nie wystarczyło do nawiązania nawet równorzędnej walki z Anwilem. Drużyna trenera Emira Mutapcicia zwycięstwem tym wywalczyła sobie awans do Final Four w Gdyni. W piątkowym półfinale Pucharu Polski o godzinie 17 Anwil zagra ze zwycięzcą pary Trefl Sopot - PGE Turów Zgorzelec
ďż˝rďż˝dďż˝o: plk.pl/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: adasko |