Stal w ćwierćfinale Pucharu Polski
Wczoraj, w ramach spotkania 1/8 Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim Stal Lipiany pokonała beniaminka IV ligi Kluczevię Stargard Szczeciński 2:0. Gospodarze wczorajszego pojedynku nie przestraszyli się wyżej notowanego rywala i od pierwszych minut przejawiali większą chęć do gry oraz głód zwycięstwa. Bardzo dobrze funkcjonowały wszystkie formacje Stali, a dzięki temu goście jedynie z rzadka przedostawali się pod bramkę Daniela Gana. Stal od początku kontrolowała przebieg spotkania czego efektem były składne akcje. Okazje do strzelenia bramki mieli Jarosław Śliwiński, którego strzał minimalnie minął bramkę gości czy też Tomasz Kozioł, któremu w posłaniu piłki do siatki przeszkodził bramkarz. Lecz co się odwlecze to nie uciecze. Po świetnym rozegraniu piłki między Jurkiewiczem, Pieczonką i Nowaczkiem ten ostatni wykończył akcję ładnym strzałem po długim rogu i to Stal, która tego dnia była lepsza od Kluczevii mogła cieszyć z prowadzenia. Najlepszą sytuację w całym spotkaniu goście mieli w pierwszej połowie. W sytuacji sam na sam z Ganem znalazł się Łukasz Rdzeń, lecz młody napastnik gości posłał piłkę w boczną siatkę. Warto również odnotować, że goście domagali się rzutu karnego, ze rzekomy faul Daniela Gana lecz prowadzący te zawody Pan Martynowicz pozostał nieugięty i nakazał grać dalej. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i to Stal Lipiany, niespodziewanie lecz zasłużenie prowadziła 1:0 w meczu z czwartoligowcem.
W drugiej części spotkania gospodarze byli bardziej nastawieni na kontrataki, przez co więcej miejsca mieli zawodnicy ze Stargardu. Nawet gdy przedostawali się pod bramkę Daniela Gana to nic groźnego z tego nie wynikało. Chcąc odrobić straty Kluczevia zaczęła się coraz bardziej odkrywać, a co za tym idzie większe pole do popisu mieli kontratakujący gospodarze. Dwie znakomite okazje do podwyższenia wyniku miał wprowadzony w drugiej części młody skrzydłowy Stali - Michał Waszkiel. Za pierwszym razem jego strzał wybronił golkiper Kluczevii, zaś za drugim trafił tylko w boczną siatkę. W końcu jednak Stalowcy postawili kropkę nad 'i'. Po ładnym zagrania Tomka Kozioła, źle tor lotu piłki obliczył jeden z obrońców gości i podbił ją do góry. Czekający już na to podanie w polu karnym Jarosław Śliwiński długo się namyślając huknął z powietrza i nie dając najmniejszych szans na interwencję bramkarzowi podwyższył wynik na 2:0 zdobywając piękną bramkę. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i to Stal Lipiany mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Wczorajszy mecz Stali napawa optymizmem przed planowaną na sobotę pierwszą kolejką rundy wiosennej. Drużyna z Lipian zaprezentowała wczoraj dojrzały futbol i mówiąc najkrócej - Kluczevia nie była w stanie ich skrzywdzić. Jeśli będą prezentować taką formę w lidze to mogą zdobyć więcej punktów niż na jesień, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że Stal to młody zespół, a jak wiadomo młodym ciężej jest utrzymać równą formę przez cały sezon. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców do dopingowania i oglądania Stalowców w meczu z Masovią, który odbędzie się o godzinie 15.30 na stadionie w Lipianach.
�r�d�o: stal-lipiany.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|