ZPSB - S-mot 2000 6:1
Ten piłkarski klasyk w lidze TKKF miał być bardzo zaciętym widowiskiem i mimo, że wynik na to nie wskazuje, był takim.
Mecz rozpoczął się od nieco chaotycznych akcji z obu stron. W drugiej minucie po podaniu Andrzeja Kublickiego pierwszy celny strzał oddał Marek Krysztopik. Następnie gra skupiła się w środku pola. W szóstej minucie istne bombardowanie przeżył znakomicie broniący golkiper S-motu. W jednej akcji kolejno sprawdzali go A. Kublicki, Rafał Smaderek i Krysztopik, jednak za każdym razem wychodził obronną ręką. Pierwsze groźne uderzenie Konrad Wiśniewski musiał obronić w ósmej minucie. Chwilę później Marcin Bożek mógł uzyskać prowadzenie dla ZPSB, ale nie zdołał pokonać bramkarza rywali. W odpowiedzi wracający po kontuzji Tomasz Kuna traci piłkę pod własną bramką, ale na szczęście Wiśniewski był na posterunku. W dziesiątej minucie groźny strzał Michała Węglickiego także nie zdołał znaleźć drogi do bramki. W końcu wynik otworzył A. Kublicki po podaniu Węglickiego. Po chwili Węglicki znów próbuje, jednak minimalnie chybia. W 16. minucie ładnie strzela A. Kublicki, jednak zarówno jego strzał jak i dobitkę Węglickiego broni w dobrym stylu bramkarz. W końcu na 2:0 strzałem z pierwszej piłki podwyższa Krysztopik po podaniu z autu A. Kublickiego. Chwilę później Kuna wyłuskuje piłkę przy linii bocznej i w akcji 2 na 1 podaje do Krysztopika, który strzela już na pustą bramkę i jest 3:0. Do końca pierwszej części spotkania nie dzieje się już nic godnego uwagi. W drugiej połowie rozochocił się Węglicki. Tuż po rozpoczęciu odebrał piłkę na własnej połowie, minął dwóch zawodników na pełnej prędkości, zwodem położył bramkarza i po filmowej akcji podwyższył na 4:0! W 25. minucie swój kunszt znów musiał udowodnić Wiśniewski broniąc w sytuacji sam na sam. W odpowiedzi okazję miał Smaderek. Za moment groźna kontra S-motu kończy się minimalnie niecelnym strzałem. Kolejna akcja Węglickiego i Krysztopika kończy się pudłem tego ostatniego. w 29. minucie strzał z połowy boiska w wykonaniu Krysztopika bramkarz odbija przed siebie, do piłki dopada Kuna i zdobywa kolejnego gola. 40 sekund później A. Kublicki wznawia grę z autu, podaje w tempo do nadbiegającego Węglickiego, który znów kładzie bramkarza i strzela swoją drugą bramkę. W tym momencie golkiper S-motu postanowił zagrać w polu, a na bramce zastąpił go kolega z zespołu. Od tej pory Zachodniopomorska zwolniła i odpuściła trochę obronę. Goście coraz częściej dochodzili do głosu, jednak albo pudłowali albo górą był Wiśniewski. Ze strony ZPSB swoje szanse miał jeszcze Smaderek a także Kuna. W 38. minucie pada honorowy gol dla S-motu. W środku pola piłkę tracą pomocnicy ZPSB, podania nie zdołał przeciąć Wiśniewski i Romaniuk umieszcza piłkę w siatce. Spotkanie obfitowało w wiele okazji, jednak znakomicie spisywali się bramkarze. Myślę, że S-mot nie zasługuje na tak niską pozycję w tabeli. Bramki ZPSB: Marek Krysztopik - 2, Michał Węglicki - 2, Andrzej Kublicki - 1, Tomasz Kuna - 1 S-mot 2000: Piotr Romaniuk - 1 Składy ZPSB: Konrad Wiśniewski - Konrad Kublicki - Andrzej Kublicki (Marcin Bożek), Rafał Smaderek (Tomasz Kuna) - Marek Krysztopik (Michał Węglicki). własne relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|