Dopiero za siódmym podejściem Unia zapisała na swoim koncie pierwsze w nowym sezonie punkty. Od razu sięgnęła po ich komplet. W niedzielę, w meczu wyjazdowym, pokonała Orła Grzędzice 3:1.

Mecze obu drużyn od zawsze byłe pełne emocji i dramaturgii. Wyniki częstokroć stanowiły wielką niewiadomą. W niedzielę było podobnie. Tym bardziej, że stargardzianie całą drugą połowę zmuszeni byli grać w osłabieniu.

Wygrali w dziesięciu

Niedzielny mecz był ważny dla obu zespołów. Każdego z nich wydostałby z dość niebezpiecznej pozycji w ligowej drabince. Dlatego też akcji, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony nie brakowało. Co ciekawe, pierwszego gola kibice zobaczyli dopiero pod koniec pierwszej części gry, kiedy Unici zmuszeni już byli grać bez ukaranego czerwoną kartką Marcina Gregorka. Na strzał po długim rogu zdecydował się Krzysztof Śmierzchalski, którego celne trafienie otworzyło wynik spotkania. Po zmianie stron rywale próbowali doprowadzić do wyrównania ale na próżno. To stargardzki zespół, a właściwie ponownie Śmierzchalski, zdobył drugą bramkę, przesądzającą praktycznie o losach meczu. Rywale co prawda zdobyli honorowego gola z karnego (faulował Łukasz Ler), ale kropkę nad 'i' postawił w końcówce Paweł Tomkowicz, ustalając rezultat.

Nawrot asem w rękawie trenera

W niedzielnym meczu w barwach Unii znów zobaczyliśmy wielu młodych graczy. W bramce stanął 16-letni Piotr Dybaś, a po przerwie Bartosza Jasińskiego zastąpił młodziutki Kamil Nawrot. Jak przyznał Franciszek Mikucki, szczególnie ten ostatni pokazał się z bardzo dobrej strony. - Szalał i z przodu i z tyłu i jestem z jego postawy - zresztą z postawy całego zespołu - bardzo zadowolony - stwierdził. Unia pozostała mimo wszystko na ostatnim miejscu w tabeli klasy A.

Orzeł Grzędzice - Unia Stargard 1:3 (0:1)

Bramki: Śmierzchalski (41.,55.), Tomkowicz (89.)

Czerwona kartka: Gregorek (37.)

Unia: Dybaś - Ler, Nadachewicz, T. Pokomeda, M. Szarżanowicz - Masłowski, Tomkowicz, Jasiński, (46. Nawrot), Gregorek - Zawadzki, Śmierzchalski



źródło: Dziennik Stargardzki