Iskra demoluje Jantar!
Dziewiątego października o godz. 15.30 na stadionie w Dziwnowie miejscowy Jantar podejmował drużynę Iskry Golczewo. Należy przypomnieć, iż zawodnicy Iskry ostatni raz z miejscowymi wygrali w 1995 roku. Jednak podopieczni Józefa Andrzejewskiego przyjechali do Dziwnowa aby sięgnąć po komplet punktów.
Od początku meczu drużyna z Golczewa rzuciła się na gospodarzy z wielkim animuszem, co przyniosło efekt w postaci bramki, kiedy to w 15 minucie idealne podanie Madeja skierował do bramki Głoćko. Jantar próbował atakować, jednak wszystkie akcje lub dośrodkowania w polu karnym kończyły się na bramkarzu przyjezdnych Kuldzie. W 30 minucie meczu Iskra mogła podwyższyć prowadzenie, jednak po strzale z rzutu wolnego Wojciecha „Lebiody” Andrzejewskiego piłka uderzyła w słupek. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, jedynie co godne jest do odnotowania, to brutalne faule ze strony piłkarzy z Dziwnowa.
Druga połowa meczu zaczęła się od ataków zawodników Jantara, którzy niepokoili obrońców z Golczewa licznymi akcjami. Po jednej z takich akcji w 50 minucie piłkarze z Dziwnowa doprowadzili do wyrównania, kiedy to nieporozumienie Kuldy z Rucińskim wykorzystał piłkarz miejscowych Burlikowski. Gospodarze po strzelonej bramce dostali przysłowiowego wiatru w żagle i rzucili się do skomasowanego ataku, jednak dobrze grająca w tym meczu obrona z Golczewa nie pozwalała napastnikom Jantara na zbyt wiele.
Z biegiem czasu u zawodników z Dziwnowa wkradała się nerwowość w grze, która prowadziła do brutalnych fauli na piłkarzach Iskry. Po jednym z takich fauli drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Kraszewski, który bezpardonowo wszedł od tyłu w nogi obrońcy Iskry - Rafała Lipińskiego. W 65 minucie meczu na placu gry pojawił się as w rękawie trenera Andrzejewskiego - Mateusz Pawłowski. Na efekty tej zmiany nie trzeba było długo czekać, gdyż po 15 minutach popularny „Jojo” ładnym strzałem wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie 2:1. Zawodnikom z Jantara nie pozostawało nic innego tylko gonić wynik. W 83 minucie sam na sam z Kuldą znalazł się piłkarz Dziwnowa - Kryłowicz, jednak jego strzał na bramkę był niecelny. Jak mówi starze przysłowie, niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Popularne przysłowie zadziałało dla Golczewa z podwójną siłą, kiedy to wynik na 3:1 podwyższył Trepkowski. Nie upłynęło kilka minut, a goście cieszyli się już z kolejnego gola, kiedy to po silnym strzale Taśmińskiego, piłka po niefortunnej interwencji bramkarza z Dziwnowa wpadła do bramki. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 4:1 dla piłkarzy z Golczewa. Jednak nie tak do końca piłkarzom z Golczewa uśmiechnęło się szczęście, gdyż w końcówce meczu poważnej kontuzji nabawił się obrońca Iskry - Dawid Królikowski.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: Iskra |
|