Bardzo ciekawe spotkanie odbyło się 26.11.2006 o godzinie 13:00. Spotkały się ekipy Prawie Piłkarzy i Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. Mecz obfitował w wiele ciekawych zagrań i mógł się podobać. Poniżej przedstawione są relacje z tego spotkania widziane z obu stron. Zapraszam do lektury.

Okiem Prawie Piłkarzy

Początek to szarpana gra ze strony Prawie Piłkarzy; przeciwnicy zastosowali pressing na połowie przeciwników i dobrze rozbijali ich ataki. Jednak to „gospodarze” pierwsi zdobyli gola. Po błędzie obrońców sam przed bramkarzem znalazł się Piotrek Kociubiński i strzałem po ziemi w długi róg pokonał bramkarza. Niestety nadal Piłkarze nie potrafili uporządkować gry obronnej i po jednej z kontr stracili gola :/ Jednak nie pozostawali dłużni i sami także kontrowali. Przyniosło to skutek w postaci bramki Rafała Polaka. Po 20 minutach „gospodarze” schodzili z parkietu prowadząc 2-1. Początek 2 części był „zabójczy”. W ciągu kilku minut ZPSB strzeliła 2 bramki po błędach jednego z obrońców i Prawie Piłkarze musieli zaatakować na połowie przeciwnika. Udało im się strzelić gola. Autorem: Marcin Kowalczyk. Co prawda rywale wybijali jeszcze piłkę z linii bramkowej, ale na więcej nie starczyło może czasu, może umiejętności, kondycji. Trzeba podkreślić słaba pracę arbitrów. Należały się dwa karne, po jednym dla każdej ze stron. Najpierw faul dla Piłkarzy na linii pola karnego. Sędzia sam przyznał, że przewinienie miało miejsce na linii i podyktował rzut wolny. Z drugiej strony było podobnie. Bezpośrednio z wolnego uderzał zawodnik Szkoły Biznesu. Co prawda strzelił w samo okienko ale wcześniej było zarządzenie gry na gwizdek i przeciwnicy kończyli spotkanie w 4 (kara za zbyt wczesne wykonanie wolnego). Za chwile sędziowie zagwizdali po raz ostatni w  spotkaniu zakończonym remisem po 3. Myślę, że wynik sprawiedliwy, chociaż żadna z drużyn nie mogłaby mieć pretensji gdyby poległa. Za to na pewno w obydwu ekipach pozostał duży niedosyt…


Okiem Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu

Opromienieni zwycięstwem nad Sunrise, gracze Zachodniopomorskiej przystąpili do spotkania z Prawie Piłkarzami z respektem, ale bez obaw i od razu przystąpili do pressingu. Przeciwnik okazał się wymagający: grali podaniami z pierwszej piłki, szybko rozgrywali akcje i znajdowali się pod bramką. Szybko też zdobyli gola po wywalczeniu piłki w środku boiska (gracz ZPSB twierdził, że został kopnięty) i strzale w długi róg. Zachodniopomorska opanowała jednak sytuację. Po podaniu Rafała Smaderka głową, Andrzej Kublicki po samotnym biegu przez pół boiska wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Przed przerwą jednak obrońcy nie nadążyli za napastnikiem Piłkarzy, który mocnym strzałem pokonał Wiśniewskiego.

Na drugą połowę Prawie Piłkarze wyszli nieskoncentrowani. Tuż po gwizdku obrońca stracił piłkę na rzecz A. Kublickiego, ten pociągnął lewą stroną i wyłożył piłkę Markowi Krysztopikowi, który dopełnił formalności. Piłkarze nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć, a już przegrywali 3:2. Tym razem podanie A. Kublickiego wykorzystał Rafał Smaderek, który miał mnóstwo czasu przed oddaniem strzału. Od tego momentu spotkanie się wyrównało i padła tylko jedna bramka - dla gospodarzy. Trzeba przyznać, że arbiter mógł podyktować rzut karny dla Piłkarzy, jednak nakazał wznowić grę wolnym. Sam faul też był lekko dyskusyjny. Na 30 sekund przed końcem sędzia podyktował rzut wolny dla biznesmenów. Do piłki podszedł Tomasz Kuna i strzelił nie do obrony. Szał radości przerwał arbiter, który uznał, że uderzenie nastąpiło przed gwizdkiem, po czym ...wyrzucił z boiska strzelca uznając to zagranie za niesportowe zachowanie. Na szczęście gospodarze nie wykorzystali przewagi. Duża w tym zasługa A. Kublickiego, który przetrzymał piłkę przy linii autowej i atakowany przez dwóch rywali nie dał jej sobie odebrać przez większość pozostałego czasu.

Prawie Piłkarze mieli bardzo dużo okazji do strzelenia bramek, jednak genialny mecz rozegrał bramkarz Żółto-niebieskich Konrad Wiśniewski. Obronił wiele sytuacji sam na sam. Raz wyjął piłkę z linii bramkowej już praktycznie leżąc na parkiecie. ZPSB też miała okazje: Marcin Bożek i Jakub Knobloch nie trafiali w dogodnych sytuacjach. Bardzo dobre zawody rozegrał A. Kublicki, który strzelił bramkę i zaliczył dwie asysty. Poza tym miał bardzo wiele odbiorów. Prawie Piłkarze są w stanie zakończyć rozgrywki wysoko w tabeli pod warunkiem dobrej dyspozycji ich bramkarza.



BRAMKI

ZPSB: Andrzej Kublicki, Marek Krysztopik, Rafał Smaderek

Prawie Piłkarze: Piotr Kociubiński, Rafał Polak, Marcin Kowalczyk


SKŁADY

ZPSB: Konrad Wiśniewski - Konrad Kublicki (Tomasz Kuna) - Andrzej Kublicki (Jakub Knobloch), Rafał Smaderek (Marcin Bożek) - Michał Węglicki (Marek Krysztopik)

Prawie Piłkarze: Piotr Brzozowski - Damian Zapotoczny, Michał Olech, Piotr Kociubiński, Rafał Polak - Kamil Szczurowski, Marcin Kowalczyk, Bartosz Bęćkowski, Piotr Koprowski



Michał (Kudrewicz), własne