W drugiej kolejce Pogoń 04 Szczecin podejmowała na własnym parkiecie wielonarodowe Jango Katowice. Mecz zakończył się podziałem punktów i należy uznać to za sprawiedliwy wynik.
Jango znajduje się obecnie w kolejnej przebudowie. Zatrudniono tam portugalskiego szkoleniowca Gerardo Rosę, który ściągnął do klubu kilku swoich rodaków. Najlepsze wrażenie pozostawił po sobie filigranowy Camilo, który ma zadatki, by stać się gwiazdą ligi.
Mecz zaczął się po myśli gości, którzy w 4. minucie objęli prowadzenie. Po błędzie Maksyma Moskaliuka zawodnik Jango, Douglas, wyłożył piłkę Marcinowi Kiełpińskiemu. Jeden z nielicznych Polaków w Jango nie pomylił się. 9 minut później Douglas trafił w słupek. Chwilę później Jango wykorzystało limit dozwolonych fauli i zaczęło grać asekuracyjnie. Wykorzystali to Portowcy. Zanim doprowadzili jednak do remisu, w 14. minucie Volodymyr Nudyk zmarnował przedłużony rzut karny.

Kilkanaście sekund później Pogoń 04 świetnie rozegrała rzut rożny. Do wyłożonej na przedpole piłki dopadł Mariusz Lewandowski i strzelił nie do obrony. Trzy minuty później, ponownie prowadziło Jango, gdyż piekielnie mocny strzał z dystansu oddał Diguinho. W 18. minucie było 2:2. Świetną, solową akcją popisał się Nudyk. W porę odegrał do Marcina Mikołajewicza, który podał wzdłuż bramki do Moskaliuka. Ukraińcowi pozostało dopełnić formalności. Minutę później Moskaliuk dał Pogoni 04 prowadzenie, wykorzystując przedłużony rzut karny.

W drugiej części meczu tempo gry znacznie osłabło, ale było to też spowodowane tym, że przebieg meczu kontrolowali szczecinianie. Sędzia częściej sięgał też po kartoniki. W 31. minucie Douglas doprowadził do wyrównania, oddając niesamowicie mocny strzał w okienko bramki Dominika Kubraka. Kilka sekund wcześniej szkolny błąd popełnił Siergiej Kostyuchenko i Kiełpiński mógł dać prowadzenie gościom. Od tego czasu szczecinianie gonili wynik, chociaż Jango miało swoje akcje. Goście albo mieli pecha, albo świetnie bronił Dominik Kubrak. Siedem minut przed końcem meczu Portowcy przeprowadzili zabójczą kontrę, którą sprytnym strzałem wykończył Marcin Mikołajewicz. To pierwsza bramka tego zawodnika dla Pogoni 04. Minutę później Camilo trafił w słupek. Do końca spotkania trwała wymiana ciosów, ale wynik nie uległ już zmianie.

Dzięki remisowi, szczecinianie awansowali na trzecie miejsce, a w najbliższy piątek podejmą na własnym stadionie najsłabszą w lidze Gwiazdę Ruda Śląska.

Pogoń 04 Szczecin - Jango Katowice 4:4 (3:2)

Bramki:
0:1 Marcin Kiełpiński 4'
1:1 Mariusz Lewandowski 14'
1:2 Rodrigo Corda Rugna 'Diguinho' 17'
2:2 Maksim Moskaliuk 18'
3:2 Maksim Moskaliuk 19'
3:3 Dos Santos Douglas 31'
3:4 Marcin Kiełpiński 31'
4:4 Marcin Mikołajewicz 33'

Żółte kartki: Kubrak, Nudyk, Lewandowski - Klebinho

Pogoń 04: Dominik Kubrak - Mariusz Lewandowski, Siergiej Kostyuchenko, Volodymyr Nudyk, Maksym Moskaliuk, Łukasz Żebrowski, Łukasz Tubacki, Michał Kubik, Dawid Wiśniewski, Marcin Mikołajewicz.

Jango: Mateusz Bednarczyk - Marcin Kiełpiński, Marek Cierpioł, Dos Santos Douglas, Rodrigues Vitor Hugo, Goncalves Bernardo, Kleberton Cardoza 'Klebinho', Rodrigo Corda Rugna 'Diguinho', Vanegas Gomez Camilo.

�r�d�o: pogon04.szczecin.pl