Pogoń wygrywa w Niecieczy
Pogoń Szczecin nie zawiodła swoich kibiców i pokonała w wyjazdowym spotkaniu Termalicę Bruk-Bet Nieciecza 2:1 (1:1). Dzięki wygranej Portowcy umocnili się w środkowej strefie tabeli, a gospodarze niedzielnego pojedynku zagościli w strefie spadkowej. Duma Pomorza skutecznie zrewanżowała się drużynie z Niecieczy za jesienną klęskę. W kolejnym spotkaniu szczecinianie mieli pożegnać się z własną publicznością meczem z Odrą Wodzisław Śląski, jednak ten zespół najprawdopodobniej wycofa się z rozgrywek na dwie kolejki przed końcem sezonu.
Pogoń rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia. Piłkę w pole karne gospodarzy dograł Krzysztof Hrymowicz, a w podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Mikołaj Lebedyński i Duma Pomorza prowadziła od 6 minuty. Szczecinianie uskrzydleni prowadzeniem zepchnęli gospodarzy do defensywy. W 18 minucie bliski podwyższenia wyniku był Marcin Dymkowski, ale piłka po jego uderzeniu przeleciała tuż nad poprzeczką. Kilka minut po tej akcji bardzo ładnie z rzutu wolnego przymierzył Takafumi Akahoshi, a piłka o centymetry minęła bramkę. Kolejną okazję miał Adam Frączczak, jednak i tym razem gospodarze zdołali uratować się przed utratą bramki. Po półgodzinie gry do głosu doszli piłkarze z Niecieczy. Najpierw Portowców groźnym strzałem ostrzegł Marcin Szałęga, a po chwili było już 1:1. Z rzutu wolego piłkę dośrodkował Dariusz Pawlusiński, a Jan Cios ulokował futbolówkę w siatce. W końcówce pierwszej połowy gospodarze chcieli zdobyć drugą bramkę, ale na szczęście dla Pogoni ta sztuka im się nie udała. Najbliżej strzelenia gola był Dariusz Pawlusiński, którego strzał z kłopotami wybronił Bartosz Fabiniak.
Piłkarze Pogoni Szczecin już dziesięć minut po przerwie ponownie objęli prowadzenie. Maksymilian Rogalski mocno zagrał piłkę w pole karne gospodarzy, a całą akcję skutecznie wykończył Robert Kolendowicz. W 78 minucie Termalica Bruk-Bet Nieciecza mogła ponownie wyrównać. Po dośrodkowaniu Arkadiusza Mysony minimalnie nieclenie główkował Dawid Kubowicz. Po kilku minutach na strzał rozpaczy z rzutu wolnego zdecydował się jeden z graczy gospodarzy, ale fatalnie chybił. W 83 minucie słupek bramki strzeżonej przez Macieja Budkę naznaczył Przemysław Pietruszka. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie choć obie drużyny miały jeszcze po jednej okazji do zdobycia gola, ale ani Adam Frączczak, ani Piotr Trafarski nie poprawili swojego dorobku bramkowego i Pogoń Szczecin mogła świętować wywalczenie kompletu punktów.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|