Asprod-Exodus wygrywa w GLAS
W ostatnią sobotę rozegrane zostały ostatnie spotkania w Goleniowskiej Lidze Amatorskiej Siatkówki o Puchar Przewodniczącego Rady Miejskiej. Rozgrywki trwały niemalże przez całą zimę, a zawodnicy rozegrali w tym czasie czterdzieści spotkań. W czasie fazy zasadniczej, a następnie fazy play-off zawodnicy rywalizowali o miejsca, które pozwalały w czasie finałów, zagrać o jak najwyższą lokatę. Tak, też wyłonione zostały pary, które rywalizowały w finale o miejsca 7-8, 5-6, 3-4 oraz w wielkim finale o zwycięstwo w tegorocznej edycji. W finałach większych niespodzianek nie było, wygrali faworyci, jednak nie oznacza to, że mecze nie były ciekawe.
Jedną z atrakcji turnieju finałowego był konkurs na najlepszego „gwoździa siatkarskiego”, który polegał na tym, aby w ataku posłać piłkę jak najbliżej za siatkę. Do konkursu zgłosiło się jedenastu uczestników, z niemalże wszystkich startujących ekip. Zwycięzcą, dość niespodziewanie, został zawodnik Stalmaxu - Tomasz Zygadlewicz. Tuż za nim znaleźli się dwaj przedstawiciele tegorocznego mistrza Asprodu - Marcin Bąbała i Artur Wierzbicki, którzy zajęli kolejno drugie i trzecie miejsce.
MECZ O MIEJSCA 7-8
Ina Strumiany - Grom 3:0 (25:18, 25:21, 25:12) Od początku tego spotkania widać było, że spotkały się dwie najsłabsze drużyny rozgrywek. Obie ekipy popełniały wiele błędów, jednak starały się to zniwelować, walcząc cały czas do ostatniej piłki. Mniej błędów na początku pierwszego seta udaje się popełnić Inie, która zyskuje w pewnym momencie prowadzenie, a Grom z powodu fatalnej gry, szczególnie w obronie, nie jest w stanie straty tej odrobić i przegrywa seta 25:18. Drugi set wyglądał podobnie do pierwszego, jednak tym razem zespoły grały już o wiele lepiej, dzięki czemu z boiska nie wiało już nudą. Im dłużej ten mecz trwał, tym lepiej radzili sobie gracze ze Strumian. Popełniali już mniej błędów, a ich gra momentami była szybka i dokładna. Doprowadziło to do tego, że Ina wygrała drugiego seta 25:21 i podwyższyła prowadzenie w meczu. W trzecim secie dużo się nie zmieniło, Ina nadal dominowała na parkiecie, a pojedyncze zrywy Gromu nie dawały mu zbyt dużej ilości punktów. Strumiany przez całego seta powiększali przewagę nad rywalami i wygrali seta 25:12, a cały mecz 3:0. Zwycięstwo to zagwarantowało ekipie Iny zajęcie siódmego miejsca w rozgrywkach. MECZ O MIEJSCA 5-6 JDS Nowogard - Stalmax 3:1 (25:16, 27:29, 25:9, 25:17) Młody zespół Stalmaxu dość dobrze radził sobie w poprzednich spotkaniach, jednak tym razem trafił na o wiele silniejszych przeciwników. Początkowo Stalmax nie potrafił dobrze wykończyć akcji, przez co coraz większą przewagę zyskiwali gracze z Nowogardu. Po kilku minutach gry przegrywający zaczęli w końcu grać pewniej i efektywniej, jednak stało się to na tyle późno, że JDS nie dał już sobie wyrwać zwycięstwa w pierwszym secie, zwiększając jeszcze w końcówce przewagę. Drugiego seta ponownie słabiej rozpoczęli goleniowianie, popełniali oni dużo błędów i podobnie jak w secie poprzednim rywale z JDSu szybko odskoczyli. Tym razem jednak Stalmax szybko doszedł do siebie i rzucił się do odrabiania strat i dzięki kapitalnej końcówce doprowadził do remisu, aby ostatecznie wygrać 29:27 i doprowadzić do remisu. Po dobrym poprzednim secie, w trzecim Stalmax zagrał słabo, a to, przy coraz lepszej postawie JDS spowodowało, że już od pierwszych minut zespół z Nowogardu zaczął zyskiwać wyraźną przewagę. JDS wykorzystywał wszystkie błędy rywali i nawet ambitna postawa Stalmaxu nie przeszkodziła im w rozgromieniu rywali w trzecim secie 25:9. Czwarty set lepiej rozpoczął się dla Stalmaxu, który po kryzysie w poprzednim secie, grał w tym fragmencie naprawdę dobrze, jednak przy stanie 9:3 dla Stalmaxu obudzili się przeciwnicy i szybko zaczęli odrabiać straty, co udało im się przy stanie 14:14. Od tego momentu na parkiecie istnieli już tylko gracze z Nowogardu i wygrali seta 25:17 oraz cały mecz 3:1. Dzięki temu zajęli w rozgrywkach piąte miejsce. MECZ O MIEJSCA 3-4 Elektra-Joker - Dream Team 3:0 (25:21, 27:25, 25:22) Mecz rozpoczął się lepiej dla ekipy Elektry, która wykorzystała szereg błędów rywali, a także przeprowadziła kilka własnych, dobrych akcji, dzięki czemu szybko zyskała wyraźną przewagę, którą utrzymywała do połowy seta. Wtedy też, do odrabiania strat rzucili się gracze Dream Team. Szybko doprowadzili do remisu 18:18, jednak tylko na tyle było ich w tym momencie stać. Joker ponownie wyszedł na prowadzenie i utrzymał je już do końca seta, wygrywając 25:21. Drugi seta początkowo był dość wyrównany, oba zespoły zaprezentowały bardzo dobry poziom, dzięki czemu licznie zgromadzeni kibice, mogli podziwiać zagrania na najwyższym poziomie. Mimo minimalnej przewagi Dream Teamu - Elektra nie chciała tanio sprzedać swojej skóry i do końca walczyła o odrobienie strat. Udało im się to w decydującym momencie seta, gdyż przy stanie 24:21 dla Dream Teamu obronili trzy piłki setowe i doprowadzili do remisu 24:24. Po zaciętej i dobrej w wykonaniu obu ekip końcówce lepsi w tym secie okazali się zawodnicy Elektry-Joker i to oni wygrali drugiego seta 27:25. W trzecim secie od początku sytuacja na parkiecie kontrolowana była przez drużynę Elektry, utrzymywała ona niemalże od pierwszej akcji, minimalną przewagę, którą zażarcie starała się zniwelować ekipa Dream Teamu. Udało im się to w połowie seta, kiedy to doprowadzili do remisu 13:13. Po chwili na prowadzenie wyszedł Dream Team i nastąpił moment emocjonującej walki punkt za punkt. Oba zespoły nie chciały dać rywalom zdobyć punktów i ofiarnie broniły każdą piłkę, dzięki czemu akcje były długie i efektowne. Mimo wszystko, lepiej w całej tej sytuacji poradzili sobie zawodnicy Elektry-Joker i po piorunującej końcówce wygrali oni seta 25:22 i cały mecz 3:0. Wynik ten pozwolił drużynie Elektry zająć ostatecznie miejsce na najniższym stopniu podium, co biorąc pod uwagę niepewną formę zespołu przez całe rozgrywki, można uznać za dobry wynik. MECZ O MIEJSCA 1-2 Asprod-Exodus - Arkadia Imno 3:0 (25:17, 25:17, 26:24) W meczu finałowym spotkały się dwie najlepsze ekipy tegorocznej edycji GLAS. Udziału w tym meczu Asprodu można się było spodziewać, gdyż jest to najlepsza ekipa w ostatnim czasie, jednak Arkadia jest na tym, etapie olbrzymią niespodzianką. Przed rozpoczęciem zmagań nie byli oni wymieniani wśród grona faworytów, jednak jak wiadomo, niespodzianki są częścią sportu. Pierwszy set meczu finałowego nieco rozczarował. Tylko początek był dość wyrównany, jednak głównie za sprawą słabszej postawy Asprodu, który bardzo powoli wchodził w ten mecz. Obie ekipy stworzyły w tym czasie po kilka sytuacji, które mogły podobać się licznie zgromadzonej widowni. Szybko jednak faworyci zaczęli odskakiwać od rywali z Imna, a z biegiem czasu, gdy Asprod zaczynał grać coraz lepiej, Imniacy nie byli w stanie przeciwstawić się rywalowi i set zakończył się pewnym zwycięstwem Exodusa 25:17. Drugi set rozegrany był już na lepszym poziomie, obie ekipy stworzyły widowisko, które mogło się podobać. Szybkie, efektowne akcje z obu stron, zakończone często nocnymi „gwoździami” w boisko rywali. Asprod przewyższał rywali we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła, jednak Arkadia starała się słabsze umiejętności, nadrabiać ambitna walką do końca. Nie udało jej się to na tyle, aby przeciwstawić się drużynie rywali i ponownie przegrała seta 17:25. Trzeci set początkowo był najbardziej wyrównany. Arkadia postawiła w końcu Asprodowi wyraźny opór, co doprowadziło do długiej gry punkt za punkt. Asprod starał się odskoczyć rywalom, jednak ci, postawili na tyle trudne warunki, że faworyci nie byli w stanie zdobyć choćby minimalnej przewagi. W połowie seta Asprod wyszedł na wyraźne prowadzenie, jednak zostało ono natychmiast zniwelowane przez Arkadię, która wykorzystując chwilową słabszą dyspozycję rywali, wyszła na prowadzenie 21:18. Asprod szybko jednak wziął się za odrabianie strat i udało mu się to w ostatniej chwili, gdyż doprowadził do remisu 23:23. Od tego momentu Arkadia mimo stawiania zaciekłego oporu zdołała zdobyć tylko jeden punkt, natomiast Asprod-Exodus zdobył aż trzy punkty i wygrał ostatecznie seta 26:24 i cały mecz 3:0. Była to dziesiąta wygrana drużyny Asprodu w tej edycji GLAS w dziesiątym meczu, która do końca pozostała jedną niepokonaną ekipą. Po meczu na parkiecie rozpoczęło się świętowanie ze strony Asprodu i wielki smutek po stronie pokonanych w finale, którzy mogli żałować, że nie grali przez cały mecz, tak jak w tym ostatnim secie. Po rozegraniu wszystkich spotkań nastąpiła uroczystość zakończenia tegorocznej edycji Goleniowskiej Ligi Amatorskiej Siatkówki. Wszystkie zespoły nagrodzone zostały, przez przewodniczącego Rady Miejskiej - Henryka Zajko, pamiątkowymi pucharami oraz dyplomami, a zawodnicy pierwszych trzech drużyn złotymi, srebrnymi i brązowymi medalami. Wręczone zostały także nagrody indywidualne dla najlepszych zawodników w każdej drużynie. Zostali nimi: Artur Wierzbicki (Asprod), Rafał Szczepanik (Arkadia), Jacek Moros (Elektra), Anna Gołębiowska (Dream Team), Jacek Wawrzyniak (JDS), Dawid Żelichowski (Stalmax), Łukasz Staszewski (Ina) i Daniel Miszczak (Grom). Najlepszym zawodnikiem rozgrywek wybrany został zawodnik nowogardzkiego JDS - Jacek Wawrzyniak. Pierwsza edycja przeszła, zatem do historii, jednak już pod koniec roku planowane jest rozpoczęcie kolejnej, drugiej już edycji GLAS, do której, już teraz, planują zgłosić się kolejne zespoły, a co za tym idzie, rywalizacja będzie jeszcze bardziej zacięta niż w tej zakończonej. Klasyfikacja końcowa: 1. Asprod-Exodus 2. Arkadia Imno 3. Elektra-Joker 4. Dream Team 5. JDS Nowogard 6. Stalmax 7. Ina Strumiany 8. Grom
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / Gazeta Goleniowska
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|