Remor znowu górą
Emocje, emocje, emocje... To one, znowu towarzyszyły wszystkim zgromadzonym kibicom na Stadionie w Suchaniu. Szlagier XXI kolejki zapowiadał się niezwykle ciekawie. Świetnie spisujący się Remor i dobrze grający u siebie Orkan, czyli mecz, na który czekało wielu. Po raz kolejny w tej konfrontacji lepsi okazali się Remorowcy pokonując gospodarzy 1:3.
Pierwszy gwizdek p. Rynkiewicza usłyszeliśmy o godzinie 14:30. Do ataków jako pierwszy ruszył Orkan. Kilka fajnych wymian piłki w środku pola, ale dobrze ustawiona obrona gości bez problemu radziła sobie z otwierającymi podaniami miejscowych. Kilka minut później wyśmienitą okazję do wyjścia na prowadzenie miał Remor. Piłka ze środka pola zagrana do Adamczyka, ten wychodzi w tempo do piłki i po ziemi strzela na bramkę, ale Domowicz nogami broni jego uderzenie.
Kilka minut później znów zrobiło się gorąco pod bramką gospodarzy, ale strzał jednego z graczy Remora powędrował daleko od bramki. Nadeszła 28 minuta meczu. Pomocnik Orkana przebiegł w szerz boiska dobre 30 metrów i zagrał piłkę pod nogi Panasiuka, ten opanował futbolówkę i strzałem po ziemi wyprowadził gospodarzy na prowadzenie - Pawłowski bez szans.
Radość ich nie trwała jednak długo. Pięć minut później do remisu doprowadził Hürter. Wykorzystał on zamieszanie w polu karnym Suchaniaków i z 7 metrów skierował piłkę obok bezradnego bramkarza Orkana. Miejscowi chcieli jak najszybciej otrząsnąć się po stracie bramki i byli tego bliscy. W 40 minucie groźny strzał oddał jeden z pomocników Orkana, lecz piłka poleciała tuż nad poprzeczką. Sędzia do pierwszej części gry doliczył 2 minuty. Nic ciekawego się już nie wydarzyło. Drugą połowę gry, znów od mocnego akcentu chcieli zacząć gospodarze tego spotkania, lecz podobnie jak w pierwszej połowie ich ataki były skutecznie neutralizowane. Minęła 58 minuta pojedynku. Na bramkę Orkana strzela napastnik Remora, piłka odbija się od obrońcy z Suchania i spada na głowę Szczoty, ten oddaje strzał w krótki róg bramki i zaskoczony Domowicz kapituluje! Remor wychodzi na prowadzenie. Wielka radość w obozie przyjezdnych. Orkan - Remor 1:2! Kilka minut później goście mogli prowadzić 1:3, ale w sytuacji sam na sam piłkę obok bramki posłał Hürter. Z czasem Remorowcy dali się nieco zepchnąć do defensywy. W 78 minucie gry, Orkan wyszedł z groźną kontrą. Strzał jednego z graczy gości w świetnym stylu broni Pawłowski. Trzy minuty później znów strzał na bramkę Remora. Tym razem poprzeczka ! Goście w tym momencie przeżywali groźne chwilę. Orkan przycisnął a zmęczenie zapewne dawało się we znaki. Po chwili gra jednak uspokoiła się i wszystko zaczęło wracać do normy. Ostateczny cios goście zadali w 89 minucie. Świetne wyjście na pozycję Hürtera i równie świetnie podanie ze środka pola. 'Huntelaar' znalazł się w sytuacji sam na sam, minął Domowicza, następnie założył 'siatkę' obrońcy Orkana i z pewnością umieścił piłkę w pustej bramce. 1:3 ! Sędzia doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry i po ostatnim gwizdku sędziego głównego 4 zwycięstwo Remora stało się faktem.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/kubaz
relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|