Chemik przegrywa z liderem
Niestety w pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej Chemik Police przegrał w Chojnicach z tamtejszą Chojniczanką 3:1 (2:0).
Pierwsza bramka spotkania padła w 9 minucie, Piotra Strzelca pokonał Mateusz Chudziński. Niecały kwadrans później wynik samobójczym trafieniem podwyższył Marek Hajdukiewicz. W drugiej połowie kontaktową bramkę zdobył Mateusz Jakuszczonek, jednak ostatnie słowo należało do gospodarzy spotkania. W 81 minucie wynik ustalił ponownie Mateusz Chudziński.
Chojniczanka: Szafrański - Stromczyński, Kowalczyk, Trzebiński, Steinborn (66’ Gąsiorowski), Pestka (60’ Marciniak), Atanackovic (75’ Ostrowski), Ziemak, Fabich, Chudziński, Romańczyk (57’ Kaszczyszyn)
Chemik: Strzelec - Jóźwiak, Janicki, Bieniek, Hajdukiewicz (72’ Sobczak), Baranowski, Szmit (80’ Rembisz), Górski, Jakuszczonek (85’ Maśniak), Skrętny (79’ Wojtasiak), Wydurski [Statystyki (Chojniczanka - Chemik): Strzały celne: 4 - 3 Strzały niecelne: 3 - 5 Faule: 14 - 10 Żółte kartki: 1 - 1 (Fabich - Bieniek) Rożne: 3 - 6 Spalone: 4 - 3 Bramki: 1:0 - 9 minuta - Mateusz Chudziński 2:0 - 22 minuta - Marek Hajdukiewicz 2:1 - 49 minuta - Mateusz Jakuszczonek 3:1 - 81 minuta - Mateusz Chudziński Pogoda: ciągłe opady deszczu, 11 st. C Widzów: 900 Jeszcze się dobrze mecz nie zaczął, a Chemik już przegrywał. Po błędzie defensywy sam na sam z Piotrem Strzelcem wyszedł Mateusz Chudziński, który umieścił piłkę w siatce tuż przy dalszym słupku. Po przeciwnej stronie szansę na bramkę miał Mateusz Jakuszczonek, jednak do narożnika pola karnego zapędził się bramkarz Chojniczanki Mateusz Szafrański i wykopem zażegnał niebezpieczeństwo. W 13 minucie po dośrodkowaniu w pole karne do piłki wyskoczył Marcin Wydurski, kryjący go Damian Strzebiński złapał Wydurskiego za koszulkę. Ściąganemu do dołu Wydurskiemu zabrakło centymetrów by sięgnąć piłkę. Sędzia spotkania niestety był źle ustawiony i nie widział przewinienia za które ewidentnie Chemikowi należał się rzut karny. Chwilę później fantastyczną okazję na wyrównanie zmarnował Mateusz Jakuszczonek. Pod końcową linię przedarł się Marcin Wydurski, który podał prosto na 6 metr do samotnego Jakuszczonka. Jako uderzył z pierwszej piłki i... trafił prosto w sunącego wzdłuż linii bramkowej Szafrańskiego. Równie fantastyczną okazję trzy minuty później zmarnował Wydurski, który po podaniu Damiana Górskiego sam na sam trafił w wychodzącego z bramki Szafrańskiego. Niestety stara piłkarska prawda mówi, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dwie zmarnowane „setki” Chemika zemściły się w 22 minucie. Chudziński w polu karnym trafił w słupek, powracającą w pole karne piłkę usiłował wybić Marek Hajdukiewicz jednak tylko sobie znanym sposobem umieścił ją we własnej bramce. Bramka uspokoiła oba zespoły na tyle, że dopiero w 42 minucie zobaczyliśmy ciekawszą akcję gdy Strzelec złapał groźny strzał Fabicha. Już pierwszy groźniejszy atak Chemika w drugiej połowie zakończyła się zdobyciem kontaktowej bramki. Mateusz Jakuszczonek na lewym skrzydle urwał się Stromczyńskiemu, zbiegł do środka i strzałem w dłuższy róg zdobył gola. Później zawodnicy skoncentrowali się na grze w środku boiska sporadycznie docierając pod pole karne przeciwnika. Po stronie Chemika bliski wykorzystania dośrodkowania Mariusza Szmita był Wydurski, dla Chojniczanki w ręce Strzelca strzelał Chudziński. Niestety na dziesięć minut przed końcem spotkania szanse Chemika na remis stopniały prawie do zera. Po akcji w polu karny pod końcową linią znalazł się Filip Marciniak, który wrzucił piłkę prosto do niekrytego Chudzińskiego. Ten lekkim ruchem głowy skierował piłkę do pustej bramki. Później swoje groźniej atakowali Fabich i Kaszczyszyn, ale nie byli w stanie umieścić piłki w siatce. Ostatecznie po całkiem niezłym spotkaniu Chemik przegrał 3:1 (2:0). Michał Zygoń (trener Chemika): Spodziewaliśmy się właśnie takiej gry przeciwnika, spokojnej z ciśnieniem na wynik. Dwa nieodpowiedzialne błędy zawodników spowodowały, że przegrywamy 2:0. Wychodzimy na boisko i jesteśmy nadal równorzędnym przeciwnikiem dla Chojniczanki. Zdobywamy bramkę kontaktową, ale niestety w 80 minucie jesteśmy pokarani. Ale nie rozpaczam, jestem podbudowany postawą zespołu. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu lepiej wytrzymaliśmy kondycyjnie spotkanie, ale zabrakło skuteczności. Gdybyśmy zdobyli bramkę na 2:2, albo wcześniej na 1:1 to inaczej by to wyglądało. Nie przyjechaliśmy tutaj wybijać piłke w trybuny, ale stwarzaliśmy swoje szanse. To napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Sławomir Suchomirski (trener Chojniczanki): Już tak gramy, że lubimy dramaturgię. Przeciwnik w pierwszej połowie miał okazje, ale Szafrański bardzo dobrze bronił. Cieszymy się, że wtedy nie straciliśmy gola. Generalnie graliśmy zbyt nerwowo, chaotycznie. W drugiej połowie oddaliśmy inicjatywę, graliśmy nerwowo i myśleliśmy, że trzy punkty po dwóch golach są zdobyte. A to nie jest tak, trzeba wyjść i nadal grać z determinacją. Często chcieliśmy jednym podaniem uruchomić przeciwnika i zdobyć gola, a tak się nie da. Trzeba przygotować atak pozycyjny i potem wyprowadzić akcję. Gra nie jest jeszcze idealna, to pierwszy mecz. Obawialiśmy się dzisiejszego spotkania, jesteśmy liderami i mamy zespoły, które są zdeterminowane by nas dogonić. Cieszę się jednak z wygranej.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|