Petasz z bliska i z daleka
Dwa gole Piotra Petasza zapewniły Pogoni Szczecin awans do dalszych rozgrywek o Puchar Polski. Bez wątpienia zawodnik, dzięki swoim bramkom został bezsprzecznym bohaterem meczu, mimo że często tracił futbolówkę, co w konsekwencji powodowało akcje zaczepne rywala. Mrówczą pracę wykonał dziś na boisku jeden z najbardziej doświadczonych w zespole Olgierd Moskalewicz, za co kibice szczególnie mu podziękowali, kiedy opuszczał murawę. Warto odnotować także powrót po kontuzjach duetu napastników Ropiejko - Kowal. Zdecydowanie lepiej z tej dwójki zaprezentował się Marek Kowal, który pojawił się na boisku w 59 minucie.
Pogoń zaczęła nieźle. W dziesiątej minucie mogło być już 1:0. Z dystansu strzelał Petasz, jednak piłka odbiła się od poprzeczki i spadła tuż przed linią bramkową, dobitkę Moskalewicza broni Nalepa. Cztery minuty później akcję zapoczątkował Pietruszka, dogranie do Petasza, piłka wędruje w pole karne, ale ani Moskalewicz, ani Wólkiewicz nie zdołali dopaść do futbolówki. W 22 minucie pierwszy groźniejszy strzał w kierunku bramki oddali goście. Maciejak podawał do Łudzińskiego, a ten strzelił, ale zupełnie niecelnie. Minutę później Woźniak dośrodkowywał w pole karne, ale strzał Wólkiewicza zablokowali obrońcy. W tym momencie Piast zaczął osiągać przewagę, podopieczni Dariusza Fornalaka przeprowadzili kilka akcji i na jakiś czas zamknęli Portowców na własnej połowie. Zaskoczyć Pyskatego próbowali Maciejak, Łudziński i Glik. Pogoń przebudziła się dziesięć minut później, najpierw Moskalewicz strzelał z dystansu po podaniu Pietruszki, następnie nie zdołał sięgnąć piłki po dograniu Petasza. Na pięć minut przed końcem pierwszej części meczu futbolówka znalazła w końcu droge do bramki Nalepy. Piłka zatańczyła na poprzeczce po niefortunnym wybiciu jej przez piłkarza gości, a w polu karnym czyhał już Piotr Petasz, który z bliska 'wpakował' ją głową do siatki. - On umie strzelać tylko z daleka. - jeszcze niedawno żartował trener Piotr Mandrysz. W 43 minucie Maciej Ropiejko został sfaulowany tuż za polem karnym, dzieki czemu mogliśmy obejrzeć sprytne, kombinacyjne rozegranie rzutu wolnego w wykonaniu portowej jedenastki, jednak strzał Mysiaka nie stworzył wiekszego zagrożenia. Tuż przed gwizdkiem sędziego oznajmiającym przerwę, z przewrotki w bramkarza strzelił wspomniany Mysiak.
W 48 minucie ponownie w roli głównej zobaczyliśmy popularnego 'Ola', jednak wychodzącego na czystą pozycję piłkarza powstrzymał jeden z defensorów Piasta, który wybił piłkę spod nóg Portowca. Chwile później piłka wpadła do bramki, niemal z linii końcowej boiska dogrywał w pole karne Wólkiewicz, Ropiejko dołożył głowę, piłka wpadła do siatki a .... sędzia odgwizdał spalonego. W 60 minucie na boisku pojawił się Marek Kowal, który od razu umiejętnie zastawił się w polu karnym i nawet oddał strzał, ale futbolówka przeleciała obok bramki. Po niespełna dwóch minutach Petasz podawał do Kowala, ale dobrze po strzale tego drugiego interweniował Nalepa. W 68 minucie znów Kowal, tym razem do spółki z Marcinem Wożniakiem, góra jednak i tym razem golkiper z Gliwic. W 78 minucie Portowcy podwyższyli prowadzenie. Kowal na leżąco trąca piłkę do Moskalewicza, ten wycofuje do Petasza, a ten z wielkim spokojem umieszcza piłkę w siatce rywala. W 86 minucie w pole karne Piasta popędził Marcin Nowak, jego zamiary jednak rozszyfrowuje Nalepa i wyłapuje zagranie do Moskalewicza. Kilka minut później ' na przebój' pod bramkę gospodarzy 'wpada' Woźniak, na swoich miejscach sa jednak obrońcy Piasta. Pogoń wygrała dziś zasłużenie, Piast sprawiał wrażenie, jakby nie zależało mu na awansie do 1/4 finału. Portowcy wykazali się ambicją, a mecz z pewnością można zaliczyć do tych ładniejszych. Katem zespołu gości okazał sie Piotr Petasz, który zanim przyszedł do Pogoni reprezentował właśnie barwy Piasta. Kolejny mecz pucharowy na wiosnę, wstępny termin to 16-17 marca/23-24 marca. Wiadomo już, że do dalszych gier awansowały także Zagłębie Sosnowiec - pokonali Stal Stalową Wolę 3:0, Korona Kielce, która w dogrywce pokonała Dolcana Ząbki 4:3 oraz Wisła Kraków, która wygrała z rezerwami Bytovii 2:0. Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 - 40' - Petasz 2:0 - 78' - Petasz Żółte kartki: Koman 47' (Pogoń), Glik 78', Chylaszek 80' (Piast) Sędziował: Jarosław Chmiel (Mazowiecki ZZPN) Widzów: ok. 5 tys Pogoń: Pyskaty - Nowak, Hrymowicz, Mysiak, Woźniak, Wólkiewicz (67' Rogalski), Koman, Pietruszka, Petasz, Ropiejko (59' Kowal), Moskalewicz (88' Rydzak) Piast: Nalepa - Kaszowski, Glik, Łudziński (67' Pietroń), Kowalski, Krzycki, Seweryn, Sedlacek (45' Podgórski), Maciejak, Chylaszek (87' Michniewicz), Smektała
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|