Udany rewanż AZS-u
Trwa seria zwycięstw AZS-u Koszalin. Wliczając w to rozgrywki ligowe i Puchar Polski, wygrana z Polonią 2011, była czwartą z rzędu, a drugą w tym okresie, kiedy zespół z Pomorza Zachodniego zdobył ponad sto punktów.Aż 221 punktów zobaczyli kibice w Warszawie, mimo że nie było dogrywki. Rutyniarze AZS-u Koszalin wygrali z Polonią 2011 112:109.
To był mecz ofensywny, a w końcówce wynik został podbity jeszcze wyżej dzięki rzutom wolnym po faulach taktycznych obu zespołów. To był mecz z największą liczbą punktów w tym sezonie PLK - wcześniej najwięcej padło w meczu PBG Basket Poznań - Anwil Włocławek (104:107 po dogrywce).
W pierwszej połowie obie drużyny grały bardzo dobrze w ataku, precyzyjnie rozgrywając akcje i trafiając z czystych pozycji. Warszawski zespół świetnie wykorzystywał możliwości Rafała Bigusa i sposób obrony („z pomocą”) AZS Koszalin. Środkowy Polonii 2011 zdobył w tym czasie aż 13 punktów, w większości z czystych pozycji pod koszem.
Pod drugą tablicą warszawiacy mieli jednak jeszcze większe kłopoty z zatrzymaniem Vladimira Ticy. Często faulowany środkowy koszalinian trafił w pierwszej połowie 8 z 10 wolnych i miał po 20 minutach na koncie 19 punktów. Po pierwszej kwarcie AZS prowadził tylko dwoma punktami, ale drugą rozpoczął od serii rzutów za trzy. Po trafieniach Michaela Kueblera było 42:31 dla gości (13. minuta). Jednak powrót na boisko Dardana Berishy i kolejne akcje Bigusa sprawiły, że mecz znów stał się wyrównany. Już w pierwszej połowie sześć asyst miał Tomasz Śnieg, świetnie prowadzący grę Polonii 2011. W drugiej połowie koncertowo zagrali zwłaszcza George Reese, Igor Milicić i Dante Swanson, którzy trafiali najważniejsze rzuty i precyzyjnie rozgrywali najważniejsze akcje. W 28. minucie dzięki temu duetowi AZS prowadził 75:66, a w 36. minucie przewaga była najwyższa w meczu (98:85). Kiedy w ostatniej minucie z boiska po piątym faulu schodził Vladimir Tica było 102:93 dla gości. Jednak później celowo faulowani koszalinianie trafiali w czterech seriach tylko po jednym z dwóch wolnych i przewaga malała. Kiedy Piotr Pamuła trafił za trzy 20 sekund przed końcem, było 105:106. Jednak wtedy piłkę zawsze przejmował Milicić, a po faulach trafił wszystkie sześć wolnych. Polonii 2011 nie udała się nawet sztuczka z celowo przestrzelonym wolnym przy stanie 108:110. Piłkę zebrał po nim Przemysław Lewandowski, ale... stanął na linii końcowej. W AZS aż pięciu zawodników zdobyło 15 punktów lub więcej. Najskuteczniejszy był Vladimir Tica (26 pkt.). W Polonii 2011 najlepsi byli Dardan Berisha (27) i Rafał Bigus (25 pkt.), ale świetnie grał także Tomasz Śnieg (14 pkt., 12 asyst, 6 zbiórek).
�r�d�o: plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Venus |
|