Blisko rozstrzygnięć, czyli emocje na korcie
Turniej Pekao Szczecin Open wkroczył w decydującą fazę. W piątek przy sprzyjającej pogodzie rozegrano ćwierćfinały singla (kort centralny) oraz półfinał debla. Na korcie nr 1 stanęli naprzeciwko siebie Ukraińcy i Brytyjczycy. Para Dolgopolov Jr./Smirnov tylko w pierwszym secie miała problemy z Aucklandem i Marrayem. Partia ta zakończyła się w tie-breaku. Drugi set to już formalność i zwycięstwo naszych wschodnich sąsiadów do jednego. Przypomnijmy, że w finale czeka już na nich szczecińsko-bytomska para Bednarek/Kowalczyk.
W singlu oglądaliśmy dwa pojedynki niemiecko-hiszpańskie. Z obu obronną ręką wyszli gracze z Półwyspu Iberyjskiego. Najpierw Oscar Hernandez pokonał Floriana Mayera w dwóch setach, choć nie było to łatwe zwycięstwo. W pierwszej partii Hiszpan wygrał do pięciu, a mógł przegrać, gdyż jego przeciwnik przy swoim podaniu miał nawet piłkę setową. W kolejnej natomiast przegrywał już 0:2 i był bliski straty następnego gema, jednak w porę się pozbierał i ostatecznie oddał Niemcowi już tylko jednego gema. Następny Hiszpan Santiago Ventura miał o wiele trudniejszego przeciwnika - zeszłorocznego tryumfatora Florenta Serrę. Faworyt nie zawiódł i pewnie w dwóch setach ograł Venturę. W przedostatnim piątkowym pojedynku dla odmiany oglądaliśmy dwóch zawodników ze wschodniej Europy: Evgeny Korolev (Rosja) zmierzył się z Kazachem Yurijem Schukinem. Oba sety do trzech wygrał Rosjanin, jednak zwycięstwo to nie przyszło mu łatwo. Na początku drugiej partii Kazach przełamał swojego przeciwnika, jednak Korolev zdołał się pozbierać i sprowadzić rywala do obrony. W końcu w zapowiadanym wcześniej meczu dnia jeden z faworytów i ostatni Hiszpan Albert Montanes rywalizował z Niemcem Danielem Brandsem. Było to najbardziej zacięte spotkanie tego wieczoru. Pierwszy set planowo padł łupem faworyta. W drugim jednak nasz zachodni sąsiad pokazał, że jego wcześniejsze dobre wyniki nie są przypadkowe i to on tryumfował. W trzeciej partii to jednak Hiszpan był górą wygrywając ostatecznie 6:4, 4:6, 6:3. Awans do półfinału okupił jednak złamaną rakietą.
W sobotę czekają nas półfinały, w których zagrają dwaj Hiszpanie. Jednak jeśli potwierdzi się dotychczasowa reguła, to największe szanse na końcowy tryumf ma Korolev. Patrząc na historię obserwujemy trzy prawidłowości: nigdy szczecińskiego challengera nie wygrał Hiszpan, nikt nie obronił wywalczonego tytułu i finał zawsze był rozstrzygany w dwóch setach.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/www.pekaoszczecinopen.eu
relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|