Kasta gromi na tydzień przed inauguracją
Bardzo gościnni okazali się gospodarze niedzielnego meczu towarzyskiego, rozgrywanego pomiędzy dwoma, świeżo upieczonymi beniaminkami A-klasy. Drużyna rezerw Błękitnych Stargard uległa Kaście Majowe aż 0:7 (0:2). Wynik w pełni odzwierciedla to, co działo się na świetnie przygotowanej murawie stadionu miejskiego w Stargardzie.
Pierwsze ostrzeżenie gospodarze otrzymali już w 5 minucie, kiedy to zza pola karnego uderzył Marek Garncarek, a piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Po kilku minutach było już 0:1. Na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Pawlak i piłka zatrzepotała w bramce gospodarzy. To pozwoliło na uspokojenie gry przez Kastę i swobodne rozgrywanie piłki w środku pola. Błękitni nie mogli znaleźć skutecznego sposobu na sforsowanie obrony przyjezdnych, w związku z czym Łukasz Warachowski był w zasadzie bezrobotny. Jedyną groźną dla szczecińskiej drużyny sytuacją w pierwszej odsłonie był rzut wolny, po którego rozegraniu i strzale głową piłka w nieznacznej odległości minęła spojenie słupka z poprzeczką. Po drugiej zaś stronie co jakiś czas dochodziło do bramkowych sytuacji, jednak instyktownie bronił w nich golkiper Błękitnych lub szczecińscy napastnicy uderzali niecelnie. Tuż przed przerwą drugiego gola dla Kasty strzelił Bartłomiej Wojtaszek.
Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie o tyle, że przewaga Kasty jeszcze bardziej się uwidoczniła, czego efektem były kolejne sytuacje do zdobycia gola. Najpierw wysuniętego zbyt daleko bramkarza zaskoczył strzałem z dużej odległości Marcin Chanuza, a następnie przeciwników kompletnie dobili Piotr Pawlak i Bartłomiej Grządziel, zdobywając po dwie bramki. Gospodarze odpowiedzieli w zasadzie jedną groźną sytuacją, gdy płaski strzał zza pola karnego sparował na rzut rożny Michał Chaber. Wynik mógłby być dwucyfrowy, gdyby ataki Kasty nie kończyły się strzałami 'Panu Bogu w okno'. W ostatnich 15 minutach drużyna Błękitnych przestała praktycznie walczyć i myślała jedynie o zakończeniu tego jednostronnego pojedynku.
Niedzielnym spotkaniem Kasta zakończyła przygotowania do sezonu. Do pierwszego ligowego spotkania (23 sierpnia w Niedźwiedziu ze Zniczem) pozostało 7 dni i dwa treningi. Pojedynki rozgrywane w okresie przygotowawczym - nieznaczna przegrana z IV-ligowym Hutnikiem Szczecin, czy zdecydowane zwycięstwa z A-klasowymi Vielgovią Szczecin i Błękitnymi II Stargard - pozwalają optymistycznie spoglądać w przyszłość. Nauką - mimo porażki - niech będzie również mecz z Ehrle Dobra Szczecińska. Teraz wszystko w głowach trenera Dutkowskiego i jego zawodników. Liczymy na dobrą, skuteczną grę zarówno w lidze jak i rozgrywkach o Puchar Polski.
�r�d�o: www.kastamajowe.xt.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: MilaRS |
|