Sędziowie decydują o wynikach, a nie zawodnicy - wypowiedzi po meczu Flota Świnoujście - Warta Poznań
Po niedzielnym spotkaniu na konferencji prasowej pojawił się przybity trener gospodarzy oraz zastępujący trenera Bogusława Baniaka, asystent. Petr Němec nie był wylewny i wypowiedział bardzo znaczące słowa: - Sędziowie decydują o wynikach, a nie zawodnicy.. Po chwili prezes świnoujskiego klubu poinformował, że obserwator potwierdził, że bramka z 86. minuty została zdobyta prawidłowo.
Petr Němec (trener Floty Świnoujście): Chciałbym powiedzieć bardzo krótko. Jeżeli trener gości jest szczęśliwy z punktu, to ja jestem nieszczęśliwy. To jest wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat. Co do nieuznanej bramki, to trzeba spytać się sędziów. Była prawidłowa bramka, a panowie sędziowie robią, co chcą. Decydują oni o wynikach, a nie zawodnicy. Piotr Reiss (napastnik Warty Poznań): Myślę, że byliśmy zespołem dojrzalszym. Graliśmy w piłkę, troszkę zabrakło nam zimnej krwi w końcowych fazach naszych akcji, szczególnie bramkowych. Z punktu jesteśmy na pewno zadowoleni, aczkolwiek Flota nas niczym nie zaskoczyła, grała tylko długą piłkę, przekątną, taką typowo czeską, ale wiadomo mają czeskiego szkoleniowca i stąd taki styl. Mało było składnych akcji ze strony Floty, a my staraliśmy się grać piłką. Wracamy z punktem, nie możemy być zmartwieni. Musimy się cieszyć.
Sławomir Najtkowski (asystent trenera Bogusława Baniaka, Warta Poznań): Myślę, że pierwsza połowa była na wysokim poziomie. Wiedzieliśmy, że tutaj nie możemy się odkryć i trzeba było bardzo ciasno stanąć, bo drużyna Floty ma szybkich napastników. Długo sobie z tym radziliśmy. Próbowaliśmy zbierać drugie piłki i udało nam się stworzyć parę sytuacji. Niestety nie ustrzegliśmy się błędu, gdzie młody chłopak Maciej Wichtowski, nasz wychowanek, trochę się zdrzemnął przy rzucie rożnym i straciliśmy bramkę. Musieliśmy przez to gonić wynik. Druga połowa już była słabsza, było dużo nerwowości i rwanej gry. Dobra zmiana Michała Bały, który zrobił akcję po błędzie Sylwestra Kreta, gdzie próbował minąć bramkarza, trochę się pogubił, ale zachował zimną krew, oddając piłkę do Piotra Reissa, który strzelił bramkę. Jestem bardzo szczęśliwy z tego remisu i to tyle.
�r�d�o: sportowe fakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|