Szczecin tylko Mikołajki wyprzedziły...
Po rajdzie pozostało wspomnienie... Wszyscy czekamy teraz na decyzję obserwatorów FIA i mamy nadzieję, że będzie pozytywna. Zawodnicy wyjechali zadowoleni i zapewniali, że wrócą tutaj za rok. Bardzo im się podobały odcinki specjalne, oraz atmosfera i mnóstwo kibiców na trasach. Dyrektor Baja Poland - Tomasz Kaczmarczyk- dzieli się dziś swoimi wrażeniami po zakończonej imprezie.
Na trasach opadł już kurz... Zdążył Pan odpocząć? -Kurz już opadł ... Nabrałem więcej siły, mam więcej pomysłów. Odpocząć zdążyłem już w poniedziałek, po rajdzie. Tym samym zacząłem myśleć o przyszłorocznej imprezie.
Co sprawiało największą trudność przy organizacji Baja Polska?
-Tak jak mówiłem przed rajdem, czyli... znalezienie tras i uzyskanie na nie pozwoleń. Podczas samego rajdu trudności nie było. Wszystko poszło według planu, a przede wszystkim zgodnie z harmonogramem czasowym i programem. Jak przebiegała impreza? Impreza przebiegała bardzo dobrze. Jak mówiłem wcześniej, wszystko odbyło się zgodnie z programem i harmonogramem czasowym. Udało się wszystko. Kiedy będzie wiadomo, czy opinia obserwatorów FIA jest pozytywna? -Myślę, że nastąpi to za około miesiąc. Do końca roku musi zostać opublikowany kalendarz imprez FIA na rok 2010. Tak dzieje się również w ASN-ach (w Polsce to PZM). W tym kalendarzu musi znaleźć się już konkretny zapis, wraz z terminem naszego rajdu. Oczywiście jeżeli decyzja będzie pozytywna. Bądźmy dobrej myśli i trzymajmy kciuki. Czy znana jest już data przyszłorocznej imprezy? -W roku 2008, kiedy BAJA POLAND SZCZECIN był zgłaszany do kalendarza na rok 2010 (jako rajd kandydacki odbył się w tym roku) podawana była data (o ile dobrze pamiętam) na wrzesień 2010. FIA oczywiście ma prawo skorygować ten termin. Jak zawodnicy oceniali Baja Polska? -Bardzo dobrze. Otrzymałem wiele pochwal i gratulacji. Padły nawet stwierdzenia, że BAJA POLAND 2009 SZCZECIN mocno zawirowała 'światem rajdowym' - w pozytywnym świetle oczywiście. Oprawa rajdu długo wielu zawodnikom pozostanie w pamięci, również sędziom. Rajd sędziowały ekipy z Gorzowa Wlkp., Szczecina, Opola, Warszawy, Zielonej Góry, Jeleniej Góry i Chojnic. Wiele z tych osób sędziowało w tym roku Mistrzostwa Świata WRC w Mikołajkach, a na ogół sędziuja wszystkie Rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Mówili, że jeżeli chodzi o oprawę rajdu to Szczecin tylko Mikołajki 'wyprzedziły'. Ile osób pracowało podczas organizacji tej imprezy? -Imprezę przygotowywało ściśle 7 osób. Miesiąc przed rozpoczęciem było to kilkadziesiąt osób - przygotowywali trasę, ustawiali miasteczko, itp. Chciałbym przy tej okazji podziękować: Michałowi, Sławkowi, Mariuszowi, Krzysztofowi, Zbigniewowi i Edwardowi. Jak rodzina odnosi się do Pana rajdowej pasji? Hmmm... szczególnie jeżeli chodzi o czas jaki poświęcam swojej pasji, to żona bywa często nerwowa. Ale jest ze mnie dumna, że realizuje się tym, co lubię. Żona jest sędzią, syn jest jeszcze za mały, ale już dzielnie jeździ ze mną popatrzeć na sportowe samochody. Również siostra i tata są sędziami. Wszyscy oni sędziowali rajd w Szczecinie. Także u mnie to rodzinna pasja. Dziękuję za rozmowę
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|