Wrócimy tu za rok...
Baja Poland 2009 wygrała węgierska załoga Balazs Szalay (na zdj.) i Laszlo Bunkoczi jadąca Oplem Antarą. Czeskie załogi zajęły pozostałe miejsca na podium. Zdenek Porizek i Marek Sykora (BMW X5) stracili 6 minut i 33 sekundy do lidera. Osiem minut zabrakło wielokrotnym uczestnikom Dakaru, załodze w składzie: Miroslav Zapletal i Zdenek Ulehla (Mistubishi Pajero).
- Organizacja i zabezpieczenia są na najwyższym poziomie- powiedziała na mecie Klaudia Podkalicka. Szczecinianka znów miała problemy z autem. Tym razem awaria tylnego wahacza i hamulców spowodowała opóźnienie w wyruszeniu do kolejnego OS-u. Mimo trudności ukończyła rajd i zajęła w nim 3 miejsce w klasie T1 (w rundzie Mistrzostw Polski). W klasyfikacji generalnej uplasowała się na 15. Sławomir Wasiak dzisiaj nie wystartował. -Lista defektów jest tak długa, że nie wystarczyłoby czasu, aby je wszystkie wymienić. Ujmę to krótko: awaria techniczna- wyjaśnił w wywiadzie dla Radia Szczecin.
Wszyscy zdobywcy podium ocenili rajd jako świetny i zapewniali, że przyjadą w przyszłym roku powalczyć z coraz lepszymi zawodnikami z naszego kraju. Chwalili szczecinianina Sławomira Wasiaka i mieli nadzieję, że za rok sprzęt mu nie zawiedzie.
Do odbioru administracyjnego przed startem Baja Polska zgłosiło się 25 aut i 3 quady. Pojawili się zawodnicy z Czech, Węgier i Polski. Rajdu nie ukończyło 9 kierowców samochodów i jeden quada. Pecha miał Krzysztof Hołowczyc, który nie wystartował już drugiego dnia. Wypalona dziura w tłoku wyeliminowała zawodnika ze szczecińskiego rajdu. Nie wszyscy zapewne wiedzą jakie są różnice pomiędzy samochodami klasy T1 i T2. T1 to auta budowane od podstaw na potrzeby rajdu. Muszą one następnie otrzymać homologację, ten warunek muszą spełnić także wszystkie użyte do skonstruowania auta części. T2 to natomiast klasa samochodów seryjnych, które są dopiero przebudowywane. Montowana jest klatka bezpieczeństwa i wymagany regulaminem osprzęt. Odpowiednik klasy N w rajdach płaskich. W miasteczku znajdowało się centrum kierowania rajdem. Każdy zawodnik był śledzony na bieżąco podczas całej trasy przejazdu. - Nie ma łączności, nie ma rajdu- wyjaśnia Tomasz Kaczmarczyk - dyrektor Baja Polska. Czekamy teraz na raport z FIA i mamy nadzieję, że decyzja dla nas będzie pozytywna - dodaje.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|