Lekcja Chemii
Mecz w Święto Narodowe, ktory miałem przyjemność obejrzeć - przyniósł odpowiedzi na wiele pytań.
Po pierwsze. Gospodarze są przygotowani mentalnie i fizycznie jedynie na 45 min i to czasami na pierwsze, a czasami na drugie 45 min. Drużyna Gwardii gra dopóki nie przegrywa więcej jak dwoma bramkami. Później już można im nastrzelać tuzin bramek. Po drugie. Nie ma siły ognia w tej drużynie bo bronią się w 9 zawodników, a atakują z reguły w dwójkowym składzie. Bez strzałów i sytuacji bramek nie będzie.
Po trzecie. Sam Kalkowski meczu Wam nie wygra, a jedynie zmniejszy rozmiary porażki. Nie pamiętam już kiedy tańczyliście w kole po wygranym meczu... Wy pewnie też już zapomnieliście, jak to jest kiedy się wygrywa. Chemik dobra poukładana drużyna wyraznie pokazała Gwardzistom ich miejsce w szyku. Przemyślana,kombinacyjna gra Policzan musiała w końcu przynieść efekt w postaci bramek. Fakt, że gdyby wpadło Gwardii to co w 70 min trafiło w słupek przy stanie 0-1 to mecz mógłby się zakończyć inaczej. Ale stało się tak,że wynik końcowy okazał się rezultatem bardzo sprawiedliwym.
Życzę drużynie z Polic sukcesów w meczach z Pogonią, a przede wszystkim Bałtykiem. Gwardzistom przypominam, że mecz trwa 90 min, a wygra się taki mecz strzelając przynajmniej w światło bramki. Głowy do góry. Gramy dalej ale już czas przestać płacić wejściowe i postojowe. Brawo Kalka i Kipur. Reszta do pracy.
ďż˝rďż˝dďż˝o: rodzic-świadek naoczny
relacjďż˝ dodaďż˝: espana69 |
|