Jak powiedział tak zrobił
Dopiero przy czwartym meczu wyjazdowym juniorom starszym udało się przywieźć komplet punktów. W meczu z Pogonią Barlinek przy rzęsiście padającym deszczu zawodnicy nasi pokazali charakter podnosząc się z niekorzystnego wyniku jaki był do przerwy.
W pierwszej połowie mecz toczył się w środku boiska, a sytuacji strzeleckich zarówno jedna jak i druga drużyna miała jak na lekarstwo. Do jednej z takich sytuacji należy zaliczyć strzał z półobrotu Gracjana Wójcika, gdzie piłka minimalnie minęła światło bramki. Druga akcja warta odnotowania w tej części spotkania, to sytuacja Łukasza Szczerbika, który po przedostaniu się w pole karne Pogoni postanowił podawać piłkę, a zrobił to na tyle źle, że akcja Arkończyków zakończyła się kontrą gospodarzy.
Arkonia straciła bramkę w 30 minucie spotkania po fatalnym zagraniu Dariusza Banaszewskiego, który nie wiedząc dlaczego podał piłkę do zawodnika drużyny przeciwnej. Ten skorzystał z prezentu i ruszył w strona Czubali, zagranie Darka próbował jeszcze ratować Patryk Rzepnikowski jednak jego interwencja nie była na tyle skuteczna by móc odetchnąć z ulgą. Dodatkowo przy ewentualnym nie wykorzystaniu tej sytuacji przez Pogoniarzy arbiter tego spotkania chyba by wskazał wapno gdyż Patryk delikatnie pociągnął napastnika gospodarzy za koszulkę ten się utrzymał przy piłce i sędzia zastosował przywilej korzyści.
W drugiej połowie warunki atmosferyczne nie uległy zmianie i gra wyglądała podobnie jak w pierwszej części, nic nie wskazywało na to by można ten mecz jeszcze wygrać, a jednak. W 50 minucie Po stałym fragmencie gry w zamieszaniu pod bramką piłkę do siatki wepchnął Piotr Pyra, który w tym dniu rozgrywał swoje najlepsze spotkanie. Bramka, którą strzelił była ukoronowaniem pracy jaką wykonał przez całe 90 minut. W 55 min na boisku pojawił się Gracjan Feliński, który wystąpił w roli Jokera. Gracjan przed wejściem na boisko zapewnił trenera, że nie przyjechał tu na wycieczkę i że strzeli dziś bramkę. Jak powiedział tak zrobił. W 70 minucie spotkania Marcin Damian, który powrócił do gry po kontuzji w meczu z Salosem idealnie obsłużył „Graculę”, który na szesnastym metrze z pierwszej piłki huknął obok bezradnego bramkarza. Po tej bramce mieliśmy jeszcze jedną bardzo dobrą sytuację. Gracjan Wójcik idealnie uruchomił podaniem prostopadłym Łukasza Szczerbika jednak ten fatalnie przestrzelił. Cieszą kolejne punkty, zwłaszcza że zostały one zdobyte na wyjeździe i to z drużyną która bezpośrednio sąsiaduje z nami w tabeli. Za tydzień młodzi Arkończycy podejmą u siebie też Pogoń z tym że szczecińską. Mamy nadzieje że mecz ten będzie ciekawym widowiskiem.
�r�d�o: arkonia.szczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|