Remis Chemika w ostatnim wyjeździe
Tylko dziewięć minut cieszyli się z prowadzenia piłkarze Chemika Police. Gdy w 33 minucie Rafał Janicki strzałem z linii pola karnego pokonał bramkarza Regi Trzebiatów wydawało się, że policzanie będą kontrolować grę i przynajmniej na przerwę zejdą z prowadzeniem. Niestety w 45 minucie strzałem z rzutu wolnego do remisu doprowadził etatowy snajper Regi - Robert Śliwiński.
W drugiej odsłonie meczu Rega od początku naciskała przyjezdnych, zaś Chemik nastawił się na kontry. Żadna bramka jednak nie padła i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Rega: Prokosa - Kosakiewicz, Jarmoszewicz, Wilejto, Hernacki, Orłowski (46' Wawreńczuk), Muskała, Więcek (68' Kasztelan), Cebulski, Przewoźniak, Śliwiński
Chemik: Ochal - Raczak, Janicki, Hajdukiewicz, Baranowski (87' Sobczak), Rembisz, Jóźwiak (90' Szych), Szmit, Maśniak (64' Bieniek), Górski, Skrętny (62' Krawiec) Statystyki (Rega - Chemik): Strzały celne: 6 - 5 Strzały niecelne: 5 - 4 Faule: 12 - 17 Żółte kartki: 2 - 1 (Muskała, Hernacki - Raczak) Czerwone kartki: 1 - 0 (Przewoźniak) Rożne: 8 - 3 Spalone: 2 - 2 Bramki: 0:1 - 36 minuta - Rafał Janicki 1:1 - 45 minuta - Robert Śliwiński Sędziowali: Radosław Mordaka - Maciej Zwara, Krzysztof Kaczmarek (Pomorski ZPN) Pogoda: zachmurzenie, 6 st. C Widzów: 150 Cytat spotkania: 'Ale sędziowałeś ty parówo je**na' - Cezary Przewoźniak do sędziego spotkania po końcowym gwizdku, czołowemu zawodnikowi Regi gratulujemy kultury osobistej Już od pierwszych minut było widać, że spotkanie będzie ciekawe. Najpierw po podaniu Adriana Skrętnego niecelnie strzelał Przemek Rembisz. Później w polu karnym Chemika Marcin Ochal złapał strzał Roberta Śliwińskiego. W 7 minucie Rembisz z 30 metrów posłał piłkę w ręce Mateusza Prokosy, a cztery minuty później ten sam zawodnik sprzed pola karnego uderzył wysoko ponad bramką. W 16 minucie swoją szansę dostał Cezary Przewoźniak który w polu karnym strzelił w Ochala, a chwilę później Maciej Więcek zagrywał do Łukasza Cebulskiego. Cebulski z bliska nie był w stanie pokonać świetnie dysponowanego dzisiaj Ochala. W 23 minucie prawą stroną pociągnął Jarosław Jóźwiak, zagrał ze skrzydła w pole do Damiana Górskiego. Niestety Góral w niezłej sytuacji nie opanował piłki i stracił ją na rzecz Grzegorza Jarmoszewicza. Dziesięć minut później Przewoźniak dośrodkował do Cebulskiego, a Cebulski z bliska główką nie trafił w bramkę. W 36 minucie Mariusz Szmit podał przed pole karne Regi do Rafała Janickiego, a młody stoper Chemika dość słabym ale precyzyjnym strzałem koło słupka pokonał Prokosę. Po stracie bramki Rega jakby odsłoniła się. Po faulu z boku boiska Szmit podał do Górskiego. Górski spod końcowej linii odegrał do Janickiego, niestety obrońca Chemika z bliska trafił w bramkarza. Zawodnicy powoli szykowali się do końcowego gwizdka gdy padło wyrównanie. Po faulu na 30 metrze Śliwiński silnym strzałem po ziemi tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce Chemika. Po przerwie pierwszy groźny strzał miał miejsce po dośrodkowaniu Cebulskiego z rzutu rożnego. Na szczęście dla Chemika Jarmoszewicz strzałem głową nie trafił w bramkę. W kolejnej akcji swoją klasę pokazali zarówno Śliwiński, jak i Ochal. Śliwiński z lewej strony pola karnego „wziął na zamach” Tomasza Raczaka i po przełożeniu na prawą nogę silnie uderzył na bramkę. Strzał czołowego snajpera Regi zatrzymał jednak Ochal. W 63 minucie Damian Górski podał na skrzydło do Jóźwiaka. „Mały” równoległym podaniem szukał w polu karnym Przemka Rembisza, niestety nie znalazł i futbolówka opuściła pole po przeciwnej stronie. Kwadrans przed końcem spotkania przed szansą na pokaranie byłych kolegów stanął Leszek Muskała, na szczęście Marcin Ochal ponownie był górą. Gdy w 80 minucie Szmit zagrywał do Górskiego wydawało się, że bramka musi paść. Górski idealnie wyszedł do podania, zwodem położył Jarmoszewicza i stojąc samotnie przed kładącym się bramkarzem trafił prosto w jego nogi. „200% akcja”, „W który róg posłać piłkę”. Istnieje cała masa określeń na tę okazję, niestety bramka w idealnej sytuacji nie padła. Chwilę później Górski wbiegł lewą stroną i wycofał piłkę prosto na nogę nabiegającego Jóźwiaka, piłka przeleciała jednak ponad bramką. Po końcowym gwizdku zawodnicy gospodarzy mieli ogromne pretensje do sędziów spotkania za kilka decyzji. W krytyce szczególnie brylował Przewoźniak który trochę się zagalopował i został „na do widzenia” ukarany czerwoną kartką.
�r�d�o: www.chemik.police.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|