Mecz na szczycie w grupie 5 A-klasy
Mecz pomiędzy dwoma ostatnimi zespołami w tabeli był przekornie nazywany meczem na szczycie. Orzeł z 4 pkt na koncie wyprzedzał Iskrę tylko o dwa punkty. Wagą spotkanie było więc, która drużyna będzie dzierżyła niechlubne miano 'czerwonej latarni' w 5 grupie A-klasy. Patrząca na tabelę nie można się było wiele spodziewać po tym meczu i po części tak było. Duże zainteresowanie w czasie meczu wzbudzali sędziowie, którzy przywieźli ze sobą sprzęt iście z Ligi Mistrzów - zestaw chorągiewek sędziowskich z sygnałem dźwiękowym. Za każdym razem gdy był spalony czy też faul - sędzia liniowy informował głównego dźwiękiem.
Jednak sprzęt ten nie był często przydatny, bo oba zespoły nie grały szczególnie ostro ani na pograniczu spalonego. Głównym motywem powtarzanym przez obie drużyny było: laga do przodu i zobaczymy co będzie. I ta taktyka lepiej sprawdziła się jeżeli chodzi o zespół gospodarzy, efektem czego w 15 minucie było już 4:0. Dalsza gra to ciąg nieskładnej gry i mnóstwa przypadku. Pierwsza połowa skończyła się wynikiem 5:1 a chyba najładniejszy gol w tej części spotkania został zdobyty przez gracza z numerem 13 wśród gości.
Druga połowa miała podobny przebieg jak pierwsza a zmiany przeprowadzone w drużynie gości nie przyniosły spodziewanego efektu. racze Iskry dalej byli lepsi w graniu 'na pałę' i zdobyli kolejne 3 bramki. Na uwagę na pewno zasługuje bramka nr 7 zdobyta strzałem z powietrza pomiędzy interweniującym bramkarzem i obrońcą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 8:1 dla gospodarzy i to właśnie oni są na razie bezpieczni. A goście będą zajmowali ostatnią pozycję przynajmniej do wiosny. relacjďż˝ dodaďż˝: merseyside |
|