Spotkanie na mocno nasiąkniętym wodą boisku w Lipianach, miało przynieść drużynie Zbigniewa Kropidłowskiego pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Niestety rewelacyjnie grająca w tym sezonie na własnym stadionie Stal podtrzymała świetną passę i pokonała przyjezdnych 2:1.

Już w 3 minucie wynik zawodów otworzył Piotr Bodnar, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i strzałem głową posłał piłkę tuż pod poprzeczkę. Świtowcy jeszcze nie otrząsnęli się po stracie gola, a gospodarze mogli podwyższyć na 2:0, jednak dobrą interwencją popisał się Mateusz Kopociński. Goalkeeper Świtu jeszcze kilka razy ratował swój zespół przed utratą bramki. Jednak w 20 minucie, kiedy Maciej Nowaczek uprzedził w polu karnym Szymona Kufla nie miał już zbyt wiele do powiedzenia i miejscowi zdobyli drugą bramkę. Świtowcy próbowali strzałów z dystansu, najpierw Mariusz Pikuła, a chwile później Grzegorz Celmer, lecz na posterunku był Sławomir Czekała, który z trudem obronił oba uderzenia.

Po zmianie stron goście dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. Doskonała okazja ku temu nadarzyła się, kiedy prowadzący zawody arbiter podyktował rzut karny za faul na Tomaszu Skweresie. Do piłki podszedł Rafał Zieliński, lecz jego intencje wyczuł bramkarz rywali, który obronił również dobitkę Grzegorza Celmera. Na domiar złego pechowy egzekutor jedenastki kilkanaście minut później ujrzał drugą żółtą kartkę i Świtowcy musieli kończyć mecz w osłabieniu. Goście mimo to zdołali strzelić bramkę kontaktową, kiedy to dośrodkowanie z rzutu wolnego Tomasza Danikiewicza, na bramkę zamienił Tomasz Skweres. Niestety tego dnia już na więcej nie było ich stać i piłkarze z Północy Szczecina byli zmuszeni pogodzić się z piątą wyjazdową porażką w bieżących rozgrywkach. Kiedy Świtowcy opuszczali plac gry z opuszczonymi głowami, gospodarze odtańczyli taniec radości, po trzeciej z rzędu wygranej.

Kiepskie wyniki osiągane przez jedenastkę Świtu poskutkowały tym, że zarząd Klubu doszedł do porozumienia z trenerem Zbigniewem Kropidłowskim, który przestał pełnić obowiązki pierwszego szkoleniowca Dumy Skolwina. Trenerowi Kropidłowskiemu serdecznie dziękujemy za zaangażowanie i serce włożone w pracę z zawodnikami ze Skolwina! Jego obowiązki przejął dotychczasowy trener bramkarzy Jacek Chyła, który prowadził już Świtowców na początku minionego sezonu. Miejmy nadzieje, że ta zmiana korzystnie wpłynie na postawę Skolwinian, którzy zajmują bardzo niskie 13 miejsce.

�r�d�o: www.swit.skolwin.pl