Z Zorzą na remis
Bezbramkowym remisem zakończyło się niedzielne spotkanie w Dobrzanach. Oba zespoły stworzyły sobie po kilka znakomitych okazji do zdobycia gola - w bramce czarno-niebieskich znakomicie bronił Krystian Burczy, jednak jego kolegom z zespołu pod bramką rywali zabrakło skuteczności.
'Piłkarze znad Regi' utrzymali 5 pozycję w tabeli ze stratą 6 punktów do nadal liderującej w tabeli Arkoni Szczecin. Goście już w 60 sekundzie mogli prowadzić, jednak w sytuacji oko w oko z Przemysławem Dąbrowskim górą był golkiper Zorzy. Miejscowi starali się odpowiedzieć, jednak dopiero w 27 minucie stworzyli bardzo poważne zagrożenie - po dośrodkowaniu z lewej strony boiska głową niecelnie strzelał jeden z ich piłkarzy. Nie minęło 180 sekund a tym razem Spartę od utraty gola uratował Burczy broniąc strzał z bliska.
Siedem minut później znów golkiper przyjezdnych instynktownie odbił futbolówkę po fatalnym błędzie w defensywie swoich kolegów i strzale gracza miejscowych z bliskiej odległości. Chwilę później to gryficzanie mogli zdobyć gola - po odbiorze piłki przez Marcina Kańczuckiego i strzale z 20 metrów trafiła ona w słupek.
W drugiej odsłonie pod obiema bramkami działo się bardzo dużo. Rozpoczął silnym strzałem z 20 metrów Mateusz Świtniewski - golkiper miejscowych spisał się jednak bez zarzutu pewnie łapiąc piłkę. W 51 minucie po rzucie rożnym i strzale Kańczuckiego futbolówkę z linii bramkowej wybił obrońca i dał szansę swoim kolegom na kontrę - jednak pod bramką Burczego fatalnie zachował się napastnik gospodarzy i przestrzelił z bliskiej odległości. W 54 minucie znów w sytuacji sam na sam lepszy okazał się golkiper przyjezdnych. Chwilę później w pole karne miejscowych wpadł Przemysław Dąbrowski i uderzył w kierunku długiego rogu, lecz piłka minęła cel. W odpowiedzi znów Krystian Burczy został zmuszony do interwencji - w sytuacji oko w oko z piłkarzem Zorzy spisał się kapitalnie. 120 sekund później miejscowi w fatalny sposób stracili piłkę we własnym polu karnym - tą przejął Karczewski, jednak jego strzał obronił bramkarz a po dobitce futbolówkę z bramki wybił obrońca. W 73 minucie znów niecelnie w dogodnej okazji strzelał Przemysław Dąbrowski. Dwie minuty później znów strzelał 'Spaja' - tym razem niecelnie z rzutu wolnego. W 81 minucie po rzucie rożnym głową strzelał Maciej Wylociński a golkiper miejscowych w ostatniej chwili przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Do końca wynik nie uległ zmianie, choć obie ekipy grały ambitnie. Biorąc po uwagę stworzone przez oba zespoły okazje do zdobycia gola - remis jest wynikiem sprawiedliwym, jednak przy większym szczęściu w razie zdobycia przez jedną z drużyn bramki mecz zakończył by się zupełnie inaczej.
�r�d�o: spartagryfice.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: karpikwb |
|