Lider dalej w Maszewie
Po dwutygodniowej przerwie wznowiła swoje rozgrywki szczecińska Klasa Okręgowa. Lider grupy pierwszej Masovia Maszewo ,po niespodziewanej porażce w wyjazdowym spotkaniu z Orłem Łożnica podejmować miał przedostatnią ekipę w ligowej tabeli Wicher Reptowo. Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji byli podopieczni Piotra Rasta, jednak jak to pokazał mecz z rezerwami Chemika, takie spotkania nie są dla Masovii łatwe. Tak też wyglądała sytuacja w sobotnim meczu. Rywale nie przyjechali do Maszewa z nastawieniem by przegrać jak najniżej i wykorzystując słabszą dyspozycję gospodarzy przez większość spotkania im nie ustępowali.
Początek pierwszej połowy to wyrównane spotkanie. Na boisku nie było widać różnicy jaka w ligowej tabeli dzieli obydwa zespoły. Masovia atakowała bezskutecznie, często zapominając o defensywie co starali się wykorzystać piłkarze z Reptowa. Dopiero w 25 minucie gospodarze skutecznie wykańczają kolejną ze swoich akcji. Lewą stroną boiska przedziera się Młynarczyk dogrywając wzdłuż bramki do nadbiegającego Przemka Stosio, który z bliskiej odległości umieszcza piłkę w bramce. 10 minut później goście wyrównują stan meczu. Po szybkim kontrataku błąd w kryciu defensywy zielono-czerwonych wykorzystuje napastnik Wichra, który w sytuacji sam na sam ze Ślęzakiem nie marnuje sytuacji. Po tej bramce goście uwierzyli, że mogą w tym meczu sprawić jeszcze niespodziankę. Kolejne dwie akcje mogły się zakończyć bramkami. Najpierw w sytuacji jeden na jeden skutecznie broni Ślęzak zaś w kolejnej okazji strzał głową napastnika z Reptowa przelatuje nad poprzeczką. Jednak tuż przed przerwą to Masovia zdobywa drugą bramkę. Jej autorem jest Sławek Chomont, który strzałem głową skutecznie wykorzystuje dośrodkowanie Olszewskiego z rzutu rożnego. Do przerwy 2:1 dla gospodarzy.
Druga połowa miała podobny przebieg jak pierwsza odsłona. Masovia raziła nieporadnością w ataku zaś goście swoich sił próbowali w kontratakach. Między 60 a 75 minutą goście dwukrotnie stworzyli groźne sytuacje, która jedna z nich powinna przynieść bramkę. Po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafia w słupek maszewskiej bramki zaś dobitkę instynktownie nogą broni nasz golkiper. Ta znakomita okazja zemściła się na piłkarzach Wichra. Wprowadzony w drugiej połowie duet Klotz-Pracowity był autorem gola z 80 minuty. Podanie na swojej połowie otrzymał Klotz i po ponad pięćdziesięciometrowym rajdzie lewą stroną dokładnie dogrywa do niepilnowanego Daniela Pracowitego, który strzałem z ok. 10 metrów nie daje szans bramkarzowi. Trzy minuty później ten sam zawodnik jest autorem czwartej bramki dla Masovii, kiedy to strzałem pod poprzeczkę z ok 16 metrów pokonuje golkipera gości. Te dwie szybko stracone bramki podcięły skrzydła zawodnikom Wichra. To starali się jeszcze wykorzystać zielono-czerwoni. I tak najpierw na listę strzelców powinien wpisać się Młynarczyk, zaś chwilę później ostatniej okazji w tym meczu nie wykorzystał Przemek Stosio. Ostatecznie Masovia pokonała Wichra Reptowo 4:1 i utrzymała prowadzenie w ligowej tabeli.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|