Dramat w ostatnich minutach, ale cenne trzy punkty wywiezione z Godkowa
Dnia 11 listopada 2009 o godzinie 14.30 na boisku w Godkowie doszło do derbowego pojedynku w ramach rozgrywek piłkarskich na szczeblu klasy okręgowej w grupie drugiej pomiędzy występującą w tym meczu w roli gospodarza Spartą, a Morzyckiem Moryń. Mecz była zacięty i wyrównany wydawało się, że to Sparta zgarnie komplet punktów, jednak determinacja i wola zwycięstwa Morzycka pozwoliły na wygraną 2:1 (0:0).
Mecz zaczął się bardzo ostrożnie obie jedenastki badały się wzajemnie groźnie kontrując. W pierwszej połowie najlepsze sytuacje do zdobycia bramek dla Morzycka miał Głos po którego strzale piłka trafiła w poprzeczkę oraz Pawlak który z najbliższej odległości strzałem głową minimalnie przestrzelił. Gospodarze odpowiedzieli strzałem w poprzeczkę z rzutu wolnego oraz mocnym akcentem z rzutu wolnego który kapitalnie wybronił bramkarz Morzycka Chrzanowski. Do przerwy jednak kibice bramek się nie doczekali. I przy stanie 0:0 zawodnicy obydwu jedenastek schodzili odpocząć. W drugiej połowie mecz jeszcze bardziej nabrał rumieńców jednak bramki nie padało.
Gdy wszystko wskazywało na to, że mecz zakończy się wynikiem najgorszym jaki może paść z punktu widzenia przeciętnego kibica - mowa o bezbramkowym remisie, pan sędzia Kochanek nie okazał zbyt wielkich uczuć dla zawodników Morzycka i podyktował w 86 minucie meczu rzut karny po rzekomym faulu stopera Morzycka. Decyzja co najmniej kontrowersyjna z punktu widzenia kibiców obydwu drużyn jednak decyzja pozostała niezmienna i po rzucie karnym Morzycko przegrywa 1:0 na 4 minuty przed zakończeniem meczu. Wydawało się, że to koniec i porażka tym bardziej pechowa, że sprokurowana sytuacją, która nie do końca wydawała się jednoznaczna. Tymczasem po wznowieniu gry gracze Morzycka dostali jakby drugi oddech. Rzut wolny dla Morzycka z lewej strony boiska, dośrodkowanie w pole karne, idealne zgranie piłki przez Mularczyka na głowę wbiegającego P. Janickiego i ten rehabilituje się za faul po którym sędzia podyktował problematyczny rzut karny, i zdobywa bramkę na wagę remisu. Radość zapanowała w ekipie Morzycka do tego stopnia, że w doliczonym czasie gry po akcji prawą stroną gola na wagę trzech punktów zdobywa J. Wojsznis wprowadzony w drugiej części gry. Po meczu radości nie kryli zawodnicy i kibice Morzycka, po raz kolejny z Godkowa wywiezione zostały cenne trzy punkty, wygrała ambicja i determinacja, a kibice drużyny Morzycka mogli w radosnych nastrojach wrócić do domów. Kolejny, a zarazem ostatni już mecz w tym sezonie Morzycko rozegra u siebie w najbliższą sobotę z Klonem Krzecin.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.morzyckomoryn.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kazik |
|