Zwycięstwo Iny w Löcknitz (Łęknicy)
W piątym meczu kontrolnym biało-zieloni wybrali się za zachodnia granicę, do Löcknitz (Łęknica) w Niemczech, gdzie zmierzyli się z miejscowym VFB Pommern. W zespole niemieckim gra aktualnie pięciu Polaków, a wśród nich między innymi Radosław Biliński - były zawodnik szczecińskiej Pogoni i Paweł Pakul - były bramkarz Iny Goleniów. W zespole Iny po raz pierwszy po rocznej przerwie zagrał Wojciech Borek.
Było to widowisko piłkarskie stojące na średnim poziomie i należy stwierdzić, że biało-zieloni przez cały mecz kontrolowali grę na boisku. Już pierwsze akcje goleniowskich piłkarzy niosły poważne zagrożenie pod niemiecką bramką. Jako pierwszy celny strzał na bramkę oddał Stefański. Minutę później Jeż zainicjował akcję prawą stroną i dośrodkował w pole karne. B. Paszkowski po przyjęciu piłki i wyjściu na czystą pozycję plasowanym strzałem pokonał Pakula.
W 13 minucie sytuacji bramkowej nie wykorzystał Pędziwiatr, po dokładnym zagraniu B. Paszkowskiego. Chwilę później gospodarze wyprowadzają błyskawiczną kontrę, a silne uderzenie niemieckiego zawodnika szybuje nad poprzeczką. Kolejną groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 25 minucie i wywalczyli rzut wolny. Po dośrodkowaniu w pole karne piłka została wybita poza szesnastkę. Przejął ją ponownie niemiecki zawodnik i potężnym strzałem z ponad dwudziestu metrów próbował zaskoczyć Nowotnego, jednak piłka przeleciała tuż obok prawego słupka.
W 30 minucie po dość artystycznym padzie sędzia dyktuje rzut wolny dla miejscowych piłkarzy. Kapitalnym uderzeniem nad murem popisał się Biliński, przy obronie którego Nowotny był bezradny. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry szansę na zmianę wyniku mieli goleniowianie. Za zagranie piłki ręką w polu karnym arbiter dyktuje karnego dla Iny. B. Paszkowski niestety przestrzelił. Kilka minut przed końcem pierwszej połowy z sytuacji sam na sam obronną ręką wyszedł Nowotny. Po zmianie stron biało-zieloni wypracowali więcej sytuacji do zdobycia bramki niż gospodarze. Najpierw szansy do zdobycia bramki nie wykorzystał Stefański, jego strzał nogami obronił Pakul. Jednak minutę później obrońca niemiecki wyręczył goleniowskich napastników. Dośrodkowanie S. Paszkowskiego z lewej strony nie sięgnął Pakul, a asekurujący go obrońca interweniował tak niefortunnie, że głową wpakował piłkę do własnej bramki. Po gospodarsku prowadzący ten mecz miejscowy sędzia w 60 minucie przerwał akcję biało-zielonych, dopatrując się spalonego, kiedy dwóch piłkarzy Iny wychodziło z kontrą i mieli przed sobą tylko bramkarza Pommern. W 64 minucie po dośrodkowaniu Łukasiaka bardzo dobrej okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał B. Paszkowski, jego strzał głową był minimalnie niecelny. W 75 minucie, za sprawą nieudolnie prowadzącego mecz sędziego doszło do niepotrzebnych przepychanek. Krewkich piłkarzy szybko przywołano do porządku. Do końcowego gwizdka żadnemu z zespołów nie udało się stworzyć sytuacji podbramkowej do zmiany wyniku. Bramki: B. Paszkowski (6), samobójcza (49) Ina: Nowotny (46 Krawczyk) - Winiarski, Jeż, Winczewski, Winogrodzki, Chrząstowski, Stefański, W. Borek, F. Borek, Pędziwiatr, B. Paszkowski; Na zmiany wchodzili: Hawrot, Łukasiak, S. Paszkowski i M. Borek.
�r�d�o: mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: Inaa |
|