Brawa dla 16-latka!
Piotrek Smulczak w marcu skończył 16 lat i bronił w seniorach Hubertusa z konieczności, gdy zabrakło pierwszego bramkarza. Zrozumiały był zatem jego stres, a w dodatku narzekał na bolący bark. Tymczasem to właśnie on był jednym z pozytywnych bohaterów meczu z Calisią. Bardzo dobrze prezentował się też jego vis a vis w bramce gości (Stefanów?), który już w 2 minucie obronił nogą strzał z bliska, grającego po dłuższej przerwie snajpera Hubertusa Roberta Sztuby.
Ogniową próbę Piotr przeszedł między 6 a 9 minutą, kiedy miał aż cztery skuteczne interwencje, nie dając się zaskoczyc zarówno z bliska, jak i z daleka. Wyczerpało to impet Calisii i znów do głosu doszli gospodarze.
W 17 minucie Tomek Kopiszka miał szansę na zdobycie prowadzenia, ale znów świetnie obronił nogą golkiper gości. Potem gra nieco siadła. W końcu jednak w 33 minucie białoborzanie udokumentowali swą przewagę. Akcja poszła lewym skrzydłem, piłkę otrzymał Rysiu Wiczyński i podał Robertowi Sztubie, a ten ma małej przestrzeni przed bramką wiedział co zrobić, by piłka znalazła się w siatce rywali. Minutę potem zdobywca gola został potraktowany łokciem na środku boiska, jednak sędzia nie przerwał gry, a gracze Calisii nie bacząc na to, że powalony piłkarz nie wstaje kontynuowali atak. Wobec takiej ich postawy skończył się boiskowy savoir vivre i rozgorzała zacięta walka. W doliczonym czasie pierwszej połowy sam na sam z bramkarzem Hubertusa wyszedł bardzo szybki napastnik z numerem 11 (Mazur?). Strzelił w długi róg, lecz padający mu pod nogi Piotrek Smulczak musnął jeszcze piłkę koniuszkami palców i trafiła ona tylko w słupek.
W drugiej odsłonie walczono nadal bez pardonu. W 64 minucie doszło do incydentu sprowokowanego przez gracza Calisii, sędzia jednak dostrzegł tylko reakcję Grześka Orlika i pokazał mu czerwoną kartkę. Na protesty piłkarzy Hubertusa wyjął też żółty kartonik dla Michała Dudy, od początku meczu nie przebierającego w środkach. Była to jego druga żółta kartka i drużyny kończyły mecz w dziesięcioosobowych składach. Goście nadal nie mogli znaleźc recepty na pewne i szczęśliwe interwencje 16-latka, natomiast Emil Krzyżanowski w 73 minucie znalazł sposób na dobrego golkipera Calisii z zimna krwią podwyższając z bliska wynik na 2:0 (znów asysta Rysia Wiczyńskiego). Walka trwała do ostatniego gwizdka, ale wynik już nie uległ zmianie, a schodzącego na taktyczną zmianę Piotrka Smulczaka żegnały brawa kolegów i kibiców. Był to drugi mecz w seniorach tego skromnego chłopaka i jakże udany debiut przed własną publicznością. W sumie zasłużony choc ciężko wywalczony sukces gospodarzy. Obie drużyny pokazały charakter. Doświadczenie uczy, że im bliżej mety tym więcej będzie takich trudnych spotkań. Wiosną jednak szykuje się w Hubertusie parę powrotów i może ustanie zmora z kompletowaniem składów na mecze, jak miało to miejsce jesienią. Ważne, że wciąż liczymy się w walce o premiowane lokaty mimo tak dużych zmian w zespole w stosunku do poprzedniego sezonu. Materiał ludzki jest, potrzebuje tylko dalszego szlifu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: goleador |
|