Zachwyciły mnie odcinki na Wałach
Zakończył się 30 Rajd Magnolii. Opadł już kurz na Oesach, opadły też emocje... Kontrowersji wokół imprezy było bardzo dużo i przyszedł czas na przemyślenia. Marcin Scheffler - kartingowy Mistrz Polski 2001 i zwycięzca II rundy Pucharu Polski Automobilklubów i Klubów w Szczecinie - po krótkiej regeneracji sił, opowiedział naszemu portalowi o wrażeniach z tego rajdu, swojej rajdowej pasji i planach na przyszłość.
Wygrał Pan w niedzielę w Szczecinie Rajd Magnolii. Proszę powiedzieć skąd się wzięła Pana rajdowa pasja? - Rajdowa pasja... może nazwijmy to... pasja do sportów samochodowych. Była ona we mnie od kiedy pamiętam. Najprawdopodobniej przekazał mi ją we krwi mój ojciec, który sam w latach 80-tych brał udział w rajdach samochodowych. Swój pierwszy kontakt z silnikami spalinowymi miałem na Torze Kartingowym w Poznaniu w 1997 roku. Od tego czasu ścigałem się przez kolejne 6 lat w Kartingowych Mistrzostwach Polski zdobywając m.in. tytuł Mistrza Polski w 2001 roku.
Co najbardziej Pana fascynuje w tym sporcie?
-Najbardziej fascynujące dla mnie jest panowanie nad samochodem w sytuacji, kiedy tak naprawdę rozum podpowiada mi, że jest za szybko, a z drugiej strony czuję że nad wszystkim panuję i jadę na granicy przyczepności. W Poznaniu jest w tej chwili jedyny czynny tor wyścigowy w Polsce. Taki obiekt w mieście ułatwia decyzję o pokierowaniu swoją karierą sportową w tym właśnie kierunku? - Co do toru wyścigowego... zgodzę się, że jest to dla Poznaniaków pewien wyznacznik. Sam, jak wspomniałem wcześniej, zacząłem od Kartingu, jednak z powodów finansowych musiałem zakończyć ten etap kariery. Rajdy natomiast są dla mnie czymś zupełnie nowym, podoba mi się w nich to, że jest zmienna nawierzchnia i trzeba cały czas kontrolować samochód niezależnie od warunków. Na torze jest asfalt suchy lub mokry, a w rajdach jeździmy o każdej porze roku, po wszystkim. Co się Panu najbardziej podobało w tegorocznym Rajdzie Magnolii? -Rajd Magnolii zachwycił mnie przede wszystkim odcinkami na Walach Chrobrego i w mieście. Bardzo spodobał mi się przejazd pokazowy 'pod publikę' i tu duży plus dla kibiców, których nie brakowało. Nad czym organizatorzy powinni przede wszystkim popracować, aby zawodnicy wracali zadowoleni z imprezy i chcieli przyjechać na kolejną? -Wielu osobom nie zgadzały się wyniki. Myślę, że warto przyłożyć się do tej sprawy, ponieważ to jest rzecz, dzięki której cała zabawa ma sens. Uważam również, iż sprawiedliwej by było, gdyby wszyscy mogli opisać trasy już w piątek. Będzie Pan walczył w tegorocznym Pucharze Polski Automobilklubów i Klubów? -Chciałbym wystartować w całym cyklu PPAiK 2009, jednak na dzień dzisiejszy finansuje wszystko sam, a moje zasoby finansowe nie starczą na cały sezon. Samochód ma mnóstwo miejsca na reklamę, więc jestem otwarty na każdą propozycję! Pojawi się Pan na przyszłorocznej Magnolii, aby bronić tytułu, czy też ma Pan inne plany na następny sezon? -Z wielką chęcią przyjadę na przyszłoroczną Magnolię. Chciałbym zaliczyć również parę występów w Rajdowym Pucharze Polski (stary Puchar PZM), ale niestety jest to możliwe tylko dzięki sponsorom których jak na razie nie udało mi się znaleźć... Dziękuję za rozmowę i życzę rajdowych sukcesów, oraz wielu sponsorów
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|