Dramatyczny mecz w Dębnie
W meczu pomiędzy Olimpią Smolnica, a Morzyckiem Moryń rozgrywanym w Dębnie, padł wynik remisowy 3:3 (0:3). Choć po pierwszej połowie nawet najwyśmienitsi znawcy piłki nożnej nie podejrzewaliby takiego rozstrzygnięcia.
To że piłka nożna jest grą nieprzewidywalną i okrutną przekonaliśmy się oglądając niedawny półfinał ligi mistrzów pomiędzy Chelsea Londyn, a FC Barceloną. Przekonali się o tym także zawodnicy i kibice UKS Morzycko Moryń. Porównanie okazuje się być jak najbardziej trafne choć scenariusz okazał się nieco inny. Morzycko prowadziło bowiem do przerwy 3:0 po bramkach: H. Rząda, R. Błaszczyszyna i M. Głosa. Wydawało się, że przyjezdni z Morynia kontrolują w pełni mecz i że nic złego nie może się wydarzyć oraz że wynik będzie znacznie wyższy, jednak tak się nie stało. Końcówka meczu należała do graczy Olimpii, a marnowane kilkakrotnie sytuacje przez zawodników Morzycka doprowadziły do tego, że zamiast kolejnych goli dla Morzycka, na boisku wynik brzmiał 3:3 i tak zostało już do końcowego gwizdka. ku rozpaczy zawodników i kibiców z Morynia. Nie bez winy przy straconych golach przez drużynę Morzycka był wprowadzony w 55 minucie rezerwowy bramkarz, jednak cała drużyna bierze odpowiedzialność za wynik, i cała drużyna bierze na siebie odpowiedzialność i świadomość tego, że tym meczem sprawa przyszłego awansu dość znacznie się oddaliła. Pozostało bowiem 6 kolejek, a lider z Giżyna oddala się coraz bardziej w ligowej tabeli. Ale póki piłka w grze wszystko jest możliwe.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.morzyckomoryn.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: kazik |
|