W dzisiejszym sparingu rozegranym na sztucznym boisku w Niechorzy piłkarze Klubu Piłkarskiego Chemik Police przegrali z występującym w Ekstraklasie Ruchem Chorzów 0:5 (0:3).

Zespół z Polic już po 8 minutach po dwóch golach Remigiusza Jezierskiego przegrywał 0:2. Później trzeciego gola dorzucił Pavol Balazs i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 dla chorzowian. Tuż po przerwie czwartego gola zdobył Łukasz Gikewicz. Wynik spotkania ustalił Martin Fabusz.

Chemik (1 poł.): Ochal - Szałek Michał, Brzeziński, Krzyżanowski, Bieniek, Wronka, Jóźwiak, Jarymowicz, Szałek Mateusz, Sajewicz, Górski



Chemik (2 poł.): Ochal - Brzeziński, Szałek Michał, Kamrowski, Krzyżanowski, Jarymowicz, Echaust A., Jóźwiak, Szałek Mateusz, Erlich, Sajewicz



W drugiej połowie pojawili się również Baranowski i Rembisz. Chemik dokonywał lotnych zmian.



Ruch (1 poł.): Struski - Grzyb, Grodzicki, Kieruzel, Brzyski, Baran, Scherfchen, Nowacki, Pulkowski, Balaz, Jezierski



Ruch (2 poł.): Biecke - Kieruzel, Grodzicki, Nykiel, Scherfchen, Brzyski, Stępień, Balaz, Fabusz, Nowacki, Gikiewicz



W drugiej połowie na boisku pojawił się również Bartosz Flis, były gracz SALOSu Szczecin oraz Michał Brzozowski.



Statystyki (KP - Ruch):

Strzały celne: 4 - 7

Strzały niecelne: 7 - 4

Faule: 6 - 17

Rzuty rożne: 4 - 4

Spalone: 1 - 6



Pogoda: przejściowe zachmurzenie, -2 st. C



Bramki:

0:1 - 4 minuta - Remigiusz Jezierski

0:2 - 8 minuta - Remigiusz Jezierski

0:3 - 26 minuta - Pavol Balaz

0:4 - 46 minuta - Łukasz Gikiewicz

0:5 - 72 minuta - Martin Fabusz



Już pierwszy groźniejszy atak Ruchu zakończył się golem. Po dośrodkowaniu Marcina Nowackiego z prawej strony bramkę szczupakiem zdobył Remigiusz Jezierski. Szybka bramka widać zdeprymowała zawodników z Polic bo po zaledwie 4 minutach przegrywali już 0:2. Tym razem z prawej strony po ziemi zagrywał Michał Pulkowski, a gola płaskim strzałem zdobył ponownie Jezierski. W 11 minucie Ruch nadal atakował. Po uderzeniu zza pola karnego bliski podwyższenia prowadzenia był Adrian Grodzicki, jednak Marcin Ochal nie dał się pokonać. Chemik usiłował odpowiedzieć strzałami Mateusza Szałka i Marka Sajewicza, jednak oba słabe uderzenie minęły bramkę Ruchu. W 21 minucie zza pola karnego strzelał Maciej Scherfchen, potężne uderzenie trafiło w poprzeczkę. Po pięciu minutach Ruch po kolejnym błędzie w kryciu podwyższył prowadzenie. W pole karne dośrodkował Nowacki, swojemu 'opiekunowi' urwał się Pavol Balaz i z bliska umieścił piłkę w siatce.



Chemik strzelał na bramę przeciwnika jednak uderzenia Jarosława Jóźwiaka (koło) i Mateusza Szałka (słaby w ręce bramkarza) były za słabe. Dopiero uderzenie Marka Sajewicza poważniej zagroziło bramce Mateusza Struskiego. Sajewicz podszedł do rzutu wolnego przed polem karnym i skierował piłkę w okienko bramki, Struski niestety z trudem obronił. Później Chemicy dwukrotnie znajdowali się w polu karnym Ruchu i akcje przerywał Piotr Kieruzel. Najpierw skutecznie przepchnął się z Markiem Sajewiczem, później sprytnie zastawił piłkę Damianowi Góskiemu i ta wylądowała na aucie bramkowym. Tuż przed końcem pierwszej odsłony spotkania Nowacki prostopadłym podaniem uruchomił Pavola Balaza, jednak w porę do piłki wyszedł Marcin Ochal i nic z akcji nie wyszło.

v
Kilkadziesiąt sekund po przerwie Ruch objął czterobramkowe prowadzenie. Martin Fabusz w polu karnym trafił w słupek, a do pustej bramki piłkę dobił Łukasz Gikiewicz. W 60 minucie Mateusz Szałek posłał prostopadłą piłkę do Marka Sajewicza, piłkę skutecznie zastawił Krzysztof Nykiel i ta wylądowała w rękach testowanego Kamila Biecke. Po chwili przed szansą na drugą bramkę stanął Gikiewicz, tym razem po podaniu z lewego skrzydła trafił w bramkarza Chemika. W odpowiedzi zza pola karnego strzelał Sajewicz, Biecke z trudem obronił. W 71 minucie w polu karnym niespodziewanie szansę dostał Martin Fabusz, strzał Słowaka wylądował na słupku. Minutę później Fabusz nie miał już problemu z umieszczeniem piłki w bramce. Po dośrodkowaniu ze skrzydła zgubił obrońcę i głową zdobył piątego gola dla swojego zespołu. Kilka minut później Chemicy ponownie zagrozili bramce zespołu z Chorzowa. Tym razem zza pola karnego strzelał Rafał Krzyżanowski, Biecke sparował piłkę w bok. Okazji na honorowego gola nie wykorzystał jednak Damian Górski, który trafił w przeciwnika. W kolejnych minutach tempo spotkania już nieco przysiadło i do końca wynik nie uległ już zmianie.



Bogusław Pietrzak (trener Ruchu): Wynik spotkania mógł być wyższy. Okazało się, że byliśmy aż do bólu skuteczni, ale bardziej jestem zadowolony że po czwartym sparingu w końcu zaczęliśmy grać tak jak zakładaliśmy. Przeciwnik raczej nie mógł nam przeszkadzać. Ja mam za zadanie przygotować nasz zespół i o ile w meczu z Flota brak nam było kilku elementów w grze, o tyle teraz zagraliśmy tak jak sobie tego życzyliśmy i tak jak ćwiczyliśmy.



Marek Czerniawski (trener Chemika): To był pierwszy porządny sparing z mocną drużyną.Jak na pierwszy poważny mecz jestem umiarkowanie zadowolony, graliśmy w końcu z zespołem który lada chwila zaczyna rozgrywki. To było szczególnie widać w operowaniu piłką, w swobodzie na boisku. Skończyliśmy pierwszy etap przygotowania, przygotowania ogólnego i wytrzymałości. I dzisiaj to było widać. Było kilka ciekawych momentów gdy podnieśliśmy się po szybkiej stracie bramek. Mieliśmy sytuacje, mogliśmy zdobyć bramkę. Za dwa tygodnie wynik mógłby inaczej wyglądać. Dzisiaj mogliśmy zobaczyć jak się gra w Ekstraklasie. Cieszę się, że zawodnicy mogli zobaczyć jak wygląda dyscyplina taktyczna i zaangażowanie. Myślę, że to będzie procentować. Teraz wiemy nad czym mamy pracować, Ruch pokazał nam nasze błędy w obronie. Nie układa się współpraca w obronie i wiemy nad czym teraz mamy pracować.



www.chemik.police.pl