Wysoka wygrana z Wrocławiem
Zgodnie z przewidywaniami wysoka wygrana akademików w przełożonym meczu z OSSM Wrocław 99:62. Tym samym AZS Radex Szczecin przynajmniej do soboty został nowym liderem rozgrywek.
To spotkanie miało jednego faworyta. I faktycznie, koszykarze AZS-u Radex Szczecin od początku narzucili przeciwnikom swój styl gry obejmując prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Pierwsza kwarta to zdecydowanie popis gry w wykonaniu skrzydłowego AZS-u, Łukasza Bieli. Koszykarz trafiał rzut za rzutem będąc nie do zatrzymania dla młodych zawodników z Wrocławia. Po pięciu minutach akademicy prowadzili 13:4, a po dziesięciu 24:15. OSSM grał otwartą koszykówkę. Trzeba przyznać, iż wielokroć zawodnicy, którzy znajdowali się na czystych pozycjach dystansowych wykorzystywali swoje szanse. Jednakże przewaga podkoszowa była zdecydowanie po naszej stronie. Pod atakowaną tablicą „rozbijał się” m.in. Marcin Jakubowski. Koszykarz tym meczem debiutował oficjalnie w barwach AZS-u Radex. Widać, że zawodnik „nie grzeszy” warunkami fizycznymi, ale w spotkaniu z OSSM nie przełożyło się to na jego skuteczną grę. Z wypracowaniem dogodnej pozycji nie miał żadnych problemów, jednak z wykończeniem akcji już tak. W drugiej kwarcie dalej dobrze punktował Łukasz Biela. Przeszło 80% punktów rzucił w pierwszych dwudziestu minutach, aby ostatecznie w całym meczu zanotować 32 „oczka” (nowy rekord strzelecki sezonu). Trener Majcherek rotował składem akademików. Z ładniejszych akcji warte odnotowanie były efektowne wsady Karola Pytysia oraz Jakuba Michalskiego. W szczególności ten drugi był przedniej urody. Michalski z pełnym impetem w kontrze załadował piłkę do kosza ponad nadbiegającym obrońcą OSSM-u. Przewaga AZS-u z minuty na minutę rosła, a na koniec pierwszej połowy wynosiła 19 punktów. Na początku drugich dwudziestu minut doszło do długo oczekiwanego momentu. Na parkiecie zameldował się po raz pierwszy w tym sezonie obrońca AZS-u, Tomasz Balcerek. Od szczecińskich kibiców dostał duże brawa, a najwierniejsi fani akademików dumnie i głośno odśpiewali kilkukrotnie Tomek Balcerek. Występ popularnego „Balcera” był krótki, jednakże przypomnijmy, że koszykarz wciąż leczy uraz więzadeł, stąd jego powrót do pełnej dyspozycji musi jeszcze trochę potrwać. Na parkiecie sytuacja nie ulegała większym zmianom. Koszykarze OSSM starali się szarpać w obronie jak i w ataku, momentami zaskakujących naszych zawodników. Wyróżniającym się graczem był Błażej Rabe. W całym spotkaniu rzucił 18 punktów, oraz zebrał 5 piłek. Po naszej stronie w tym fragmencie gry dobrze prezentowali się center Karol Pytyś oraz Michał Majcherek. Kapitan AZS-u co prawda w jednej akcji dostał ładną „czapę” od koszykarza OSSM-u, jednak po chwili w pełni zrehabilitował się dobijając piłkę do kosza. Podobać się mogła również akcja Karola gdzie po dynamicznym pivocie minął obrońcę i spokojnie umieścił piłkę w koszu. Na dystansie dwukrotnie trafił również Michał Majcherek. Ale najładniejsza akcja meczu należała do drużyny OSSM Wrocław. W ostatnich sekundach trzeciej kwarty piłkę mieli wrocławianie. Trzy sekundy, dwie, jedna - rzut z własnej połowy oddał jeden z zawodników OSSM-u i... trafił! Piłka odbiła się od tablicy, punkty oczywiście zostały zaliczone, a koszykarz dostał burzę braw od szczecińskich kibiców. Ostatnie dziesięć minut to „pogoń” naszej drużyny w osiągnięciu upragnionej setki. W obronie naciskali między innymi Michał Majcherek oraz Maciej Kwietniewski. Trzeba przyznać, że często zagrania te przynosiły zamierzony skutek, a kontry zwłaszcza w wykonaniu „Bociana” kończyły się najczęściej efektownymi wsadami. Warto zaznaczyć, że Kwietniewski drugi raz z rzędu należał do wyróżniających się zawodników naszego zespołu. W całym meczu rzucił 12 punktów, zebrał 7 piłek, 4 razy asystował, a także miał 3 przechwyty. Forma Maćka cieszy podwójnie, gdyż wobec problemów zdrowotnych Pawła Podgalskiego trener Majcherek ma mniejsze pole do popisu (przypomnijmy, że na parkiecie cały mecz musi przebywać młodzieżowiec). Ostatecznie upragnionej „stówy” nie udało się przekroczyć. Skończyło się na 99 punktach przy 62 OSSM-u Wrocław. Podsumowując mecz, akademicy wygrali w pełni zasłużenie, a wynik ani na moment nie był zagrożony. Cieszy, że pograła cała jedenastka jaką do dyspozycji tego dnia miał trener Majcherek. Każdy z zawodników, który pojawił się na parkiecie dołożył swoją „cegiełkę” do zwycięstwa. Brawa również dla młodej ekipy OSSM Wrocław. Grali otwarty basket, bez kompleksów dla wyżej notowanych rywali. Dzięki temu na parkiecie widzieliśmy wiele efektownych akcji. AZS Radex Szczecin - OSSM Wrocław 99:62 (24:15, 29:17, 22:16, 24:14) AZS: Biela 32 (1), Pytyś 18, Kwietniewski 12, Majcherek Maciej 10 (3), Majcherek Michał 10 (2), Sudowski 7, Jakubowski 4, Michalski 4, Podgalski 2, Balcerek, Łukomski. azsszczecin.pl relacjďż˝ dodaďż˝: krab |
|