Spotkanie pomiędzy płotowską Polonią a szczecińską Arkonią zaczęło się punktualnie o godzinie 17:00.
Polonia od pierwszych minut narzuciła wysokie tempo i jako pierwsza zaatakowała bramkę przeciwnika. Lecz to przyniosło marne rezultaty, już w 5 minucie straciła bramkę a strzelcem został Prokopowicz. Polonia w dalszym ciągu mimo, że przegrywała nacierała na broniąca się Arkonię. Przyniosło to doskonały efekt dopiero w 10 minucie gdy piłkę do siatki rywala wrzucił Paweł Rynalski. Gospodarze dalej nacierali na bramkę gości lecz Ci nie rezygnowali i nie mieli za miar się bronić.

Arkonia wyprowadzała szybkie i niebezpieczne kontrataki jednak w pierwszej połowie wszystkie kontry gości kasował Artur Nabrzewski wraz z Arturem Franaszkiem. Prostopadła piłkę z obrony otrzymał Łukasz Góralski, który sam okiwał dwóch obrońców Arkonii, dojechał do linii końcowej i doskonale dośrodkował piłkę w pole karne do Jacka Wyszomirskiego, który skierował piłkę dio siatki. Dzięki tej brawurowej akcji Polonia objęła prowadzenie. Tuż po zdobytej bramce przez Polonię Kazimierz Karczewski oraz Michalczyszyn otrzymali po żółtej kartce, a także w ciągu zaledwie 3 minut dwie żółte a zarazem czerwoną kartkę ujrzał Prokopowicz, strzelec pierwszej bramki dla szczecińskiej Arkonii. Dostał ją za notoryczne symulowanie. Arkonia grając w 10 zdobyła w 40 minucie bramkę remisową na 2:2. Strzelcem bramki był Michalczyszyn.

W drugiej połowie trener Polonii Szymon Konopacki dokonał dwóch zmian. Boisko opuścili Ł. Szwak oraz Mariusz Pilawka, a w ich miejsce pojawili się Sebastian Woźniak i Radosław Kos. Arkonia, mimo iż grała w 10 znacznie przeważała w drugiej odsłonie spotkania. Krzysztof Kornak zdobył bramkę wyprowadzającą drużynę Arkonii na prowadzenie w tym spotkaniu. Tuż po strzelonej bramce na 2:3 kolejny gracz szczecińskiej Arkoni został wykluczony z gry, gdyż otrzymał podobnie jak kolega Prokopowicz dwie żółte kartki i musiał z opuszczoną głową opuścić boisko. Nie minęło mięcej niż 5 minut od utraty kolejnego zawodnika Arkonii znajdując dziurę w obronie goście podwyższyli prowadzenie na 2:4. Po wznowieniu gry przez Polonię piłka została szybko przejęta przez zawodnika szczecińskiej Arkonii zdobył nawet bramkę, lecz faulował i odpyskował do arbitra głównego za co otrzymał czerwoną kartkę. Wynik spotkania 2:4 dla Arkonii. Mecz pełen emocji, ale zarazem nadal wielka niecelność ze strony Polonii oraz brak pomysłu na dokładne rozegranie i wykończenie akcji.