Ina sprezentowała punkt Promieniowi
Nie tak miało być w Ińsku. Wydawać by się mogło pewne prowadzenie 3:1 do 83 minuty jest nie zagrożone. Jednak gospodarze w dość dziecinny sposób sprezentowali dwie bramki Promieniowi i to goście mogli się cieszyć z remisu. Ina natomiast straciła prawie pewne 3 punkty w dość kiepskim stylu.
W sobotnie popołudnie najpierw juniorzy, w szeregach których nie mogło zagrać kilku podstawowych zawodników, za to wzmocnionych przez Michała Klyma, Patryka Żebrowskiego (nie rozegrali całego spotkania) a także Michała Wolskiego ulegli 2:3 gościom z Mostów.
W zespole seniorów zabrakło Łukasza Żebrowskiego, Rafała Zielonki i Piotra Szymczaka. Stąd też wyjściowa jedenastka różniła się w porównaniu do ostatnich dwóch meczów.
Iście wakacyjna pogoda pomagała zawodników, choć na początku spotkania piłkarze nie narzucili szybkiego tempa. W 15 minucie spotkania Ina powinna objąć prowadzenie. Świetne zagranie Grzegorz Adamka zmarnował Tomasz Skibiński, który z bliskiej odległości nie trafił do pustej bramki. Niestety tego dnia napastnik Iny nie potrafił odnaleźć się na boisku, marnując dobre sytuacje. W 34 minucie gospodarze obejmują prowadzenie. Podręcznikową akcją popisuje się Tomasz Kwaśniewski, który idealnie zagrywa na głowę Witolda Klyma, a ten strzela w okienko bramki Tomasza Szczepanika. Chwilę później Adamek mija dwóch obrońców i pięknym rogalem strzela minimalnie obok słupka. Jeszcze przed przerwą bardzo słabo prowadząca zawody Natalia Piłatowska nie dyktuje rzutu karnego na Marku Safarzyńskim, który ewidentnie był faulowany przez Szczepanika poza obszarem piątego metra od bramki. Za chwile Promień wyprowadza kontrę, obrońcy Iny sygnalizują pozycję spaloną, jednak sędziowie nie przerywają gry i w sytuacji sam na sam Marek Kijowski pokonuje Marka Ufnala. Do przerwy wynik remisowy. Na drugą połowę gospodarze wyszli bardziej skoncentrowani. Przystosowali się do twardej gry Promienia, nie odstawiali nogi przy każdym zagraniu. Do tego wprowadzenie powoli powracającego do gry Michała Klyma wniosło sporo ożywienia w grze Iny. W 60 minucie najlepszy na boisku Grzegorz Adamek wyprowadza Inę na prowadzenie, a w 79 minucie przypomina o sobie Michał Klym. I na tym zaczyna się koniec gry Iny. Wprowadzenie Macieja Banasiewicza i Romualda Mastalskiego nie dość, że nie wzmocniło drużyny (jak w przypadku Klyma) to jeszcze na tyle osłabiło grę, że Ina popełniła katastrofalne błędy w obronie. Najpierw na 3:2 gola strzela Radosław Gałgan, na co odpowiedział jeszcze Michał Furman, którego silny strzał Szczepanik sparował na rzut rożny, a do remisu doprowadza Marek Kijowski. Mecz zakończony wynikiem 3:3 to niewątpliwie porażka Iny a zwycięstwo Promienia. Nie można w tak łatwy sposób oddać prowadzenia - nie w taki sposób jak to dziś się stało. Ina Ińsko - Promień Mosty 3:3 (1:1) bramki: W. Klym, Adamek, M. Klym żółte kartki: Babik, Kwaśniewski, Szymański Skład Iny: Ufnal - Drozd, Babik, Szymański, W. Klym - P. Żebrowski (60' M. Klym), Kwaśniewski, Adamek (80' Mastalski), M. Furman (87' Huk) - Safarzyński, Skibiński (80' Banasiewicz) rezerwa: J. Furman, Banasiewicz, Bobro, Huk, M. Klym, Mastalski
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne - www.inaińsko.fc.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: pyzacz |
|