Sprawiedliwy remis w Barlinku
Mocno osłabiona Pogoń Barlinek zremisowała ze Stalą Szczecin 1:1 (0:0). Do meczu zespół z Barlinka podszedł bez pięciu podstawowych zawodników: za kartki pauzował K. Stukonis, Dariusz i Wojciech Suterscy nie mogli zagrać z powodów osobistych, do kontuzjowanego P. Kochana dołączył M. Malinowski, który podczas rozgrzewki poczuł mocny ból w kolanie. Dodatkowo już w 33 minucie meczu plac gry musiał opuścić Ł. Gieniec. Mimo tych wszystkich nieszczęść niewiele brakowało, aby trzy punkty pozostały w Barlinku.
Mecz rozpoczął się od wzajemnego badania sił i przez pierwsze 10 minut żaden z zespołów nie stworzył sobie sytuacji podbramkowej. W 12 minucie z lewej strony dośrodkował M. Guraj do piłki najwyżej wyskoczył w polu karnym T. Zwoliński, ale jego strzał niemal z okienka bramki wybił bramkarz Stali.
Goście odpowiedzieli 10 minut później dośrodkowywał Szyszkowski a Bobko będąc w polu karnym nie trafił czysto w piłkę. W 30 minucie po dośrodkowaniu Kikuna lot piłki zmienił Czyżewski, co nie zmyliło jednak K. Piwińskiego. Piłkarze Pogoni w pierwszej połowie spotkania poza strzałem T. Zwolińskiego mieli jeszcze tylko dwie sytuacje bramkowe. W 35 minucie strzał z rzutu wolnego K. Milewicza był niecelny, a w 44-tej w zamieszaniu podbramkowym P. Kuzdak uderzył nad poprzeczką. Pierwszą połowę meczu zakończył niecelny strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Czyżewskiego.
Pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła gola gospodarzom. K. Milewicz zagrał piłkę w tempo do T. Zwolińskiego, który nie namyślając się długo kopnął z powietrza z 18 metrów nie do obrony. Pogoń po zdobyciu prowadzenia cofnęła się na własną połowę licząc na kontrataki, goście zaś nie potrafili rozmontować barlineckiej defensywy. Piłkarze Stali próbowali strzałów z dystansu, ale kolejno uderzenia Czyżewskiego w 68 minucie, Kostrubca w 74-tej i Ruteckiego w 88 minucie bramkarz Pogoni pewnie bronił niemal do samego końca. Wtedy to jednak z 25 metrów potężnie uderzył D. Maćkiewicz, piłka odbiła się od poprzeczki i zatrzepotała w siatce obok bezradnego K. Piwińskiego. Pogoń miała jeszcze szanse na zwycięstwo w doliczonym czasie gry jednak strzał M. Diakowa z 16 metrów pewnie obronił Szpakowski.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|