Rezerwiści Drawy remisowo
Rezerwy Drawy straciły punkty - tylko taki wniosek nasuwa się po dzisiejszym mecz drugiej drużyny seniorów Drawy, która w ramach dwudziestej kolejki ligi okręgowej, przy Okrzei podejmowała Pioniera Borne Sulinowo. Jako, że obie ekipy zgromadziły do tej pory po tyle samo punktów i zajmują odpowiednio miejsca czwarte i piąte, to zwycięstwo w tym meczu dawałoby pewien komfort psychiczny tryumfującej drużynie.
Od początku spotkania widać było, że to Drawa będzie dyktować warunki na boisku. Już w pierwszej akcji meczu mogło być 1-0, ale wchodzący z prawej strony Wojtek Terlecki, zamiast podawać w polu karnym, 'zamotał' się z piłką i ta została wybita mu spod nóg. Chwilę później podobną sytuację, z tym wyjątkiem, że na lewej flance, zmarnował Radosław Dąbrowski.
Po kilku minutowym natarciu gospodarzy spotkanie uspokoiło się, toczyło się głównie w środkowej części boiska, gdzie obie drużyny przerywały sobie nawzajem akcje.
Po upłynięciu dwóch kwadransów gry dobre dośrodkowanie zapisał na swoim koncie Wojtek Terlecki, jednak jego koledzy z drużyny minęli się z piłką. Na dziesięć minut przed przerwą fatalny błąd popełnił bramkarz Pioniera, za lekko podał on piłkę do obrońców, ten fakt wykorzystał Wojciech Witoń, doskoczył do futbolówki, wyłożył ją na piąty metr do Terleckiego, a ten... podał do bramkarza. Kilka minut później za mocno kopnięta piłka powędrowała w stronę Witonia, stojącego na lewej stronie boiska, ten jednak cudem ją dogonił, ograł zawodnika Pioniera, wszedł w pole karne, posłał piłkę wzdłuż bramki, a z tą minął się, będący w słabej dyspozycji tego dnia, Wojtek Terlecki. Na tym zakończyłaby się pierwsza, bezbramkowa część meczu. Drugie 45 minut nie różniło się znacznie od pierwszych, wciąż to Drawszczanie stwarzali sytuacje, a Pionier się bronił, wyprowadzając kontrataki. Po jednym z nich, w 60 minucie gry, ruszyli akcją trzech na jednego, jednak fatalnie to rozegrali i gospodarze uniknęli straty bramki. Chwilę później do głosu doszedł wprowadzony po przerwie Łukasz Śledź, z prawej strony wrzucił piłkę w pole karne i po raz kolejny nasz zawodnik mija się z futbolówką, tym razem był to Radek Dąbrowski. Dosłownie dwie minuty później popularny Kaszan dostał długie podanie ze środka boiska, pognał lewą stroną, wyprzedził obrońców i wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem, niestety po drodze zwolnił tempo akcji, dał się dogonić i po raz kolejny kibice obeszli się smakiem. Przez kolejne dwadzieścia minut mecz wciąż wyglądał tak samo, Drawa II atakowała, atakowała i jeszcze raz atakowała, szkoda tylko, że nie potrafiła nic ustrzelić, a jakby tego było mało to w doliczonym czasie gry sytuacja mogła się diametralnie zmienić, mianowicie po strzale z dystansu napastnika Pioniera przed stratą bramki uratował Łukasza Szmagaja słupek. Drawa II remisuje więc 'wygrane' spotkanie i chyba zadowolona z rezultatu być nie może. Na szczęście nie sprawdziło się tu przysłowie, że nie wykorzystane sytuację się mszczą, ale w kolejnych meczach po prostu trzeba strzelać bramki, bo sytuacje są, dobra drużyna również jest i nie można w tak dziecinny sposób oddawać punktów. Na pochwałę dzisiaj zasłużył sobie Rafał Bołtacz, dobra gra w obronie, wiele zatrzymanych kontrataków i nie potrzebnie stracone nerwy po nie wykorzystywanych akcjach kolegów. Drawa II: Łukasz Szmagaj - Rafał Bołtacz, Michał Bany, Rafał Ogrodowski - Marcin Bogin, Tomasz Bujnowski (65 Marcin Kanczugowski), Tomasz Walkiewicz, Radosław Dąbrowski, Marcin Budzyński (46 Łukasz Śledź) - Wojciech Witoń, Wojciech Terlecki (75 Mateusz Majewski) A kolejne spotkanie Drawy II już w najbliższą sobotę (25.04.09) o godzinie 15.00. Na stadionie w Człopie przyjdzie nam grać z tamtejszą Koroną.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne - www.mksdrawa.cba.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Draweczka |
|