Passa zwycięstw trwa nadal
Grad bramek, zwrot akcji, nieprzewidywalna końcówka i ostatecznie szczęśliwe zwycięstwo. Pogoń Handball wygrała trzeci kolejny mecz tym razem z SMS-em Gdańsk na wyjeździe 36-37 (18-19)
Ten kto spodziewał się szybkiego i łatwego zwycięstwa Pogoni Handball srogo się zawiódł. Mimo dobrej formy szczecinian w ostatnich spotkaniach, to zespół SMS-u był cichym faworytem spotkania. Świadczyć o tym mogła nieznaczna porażka gdańskiej młodzieży z mocną Warszawianką dwa tygodnie temu. W drużynie szczecińskiej zgodnie z przewidywania zabrakło Rafała Rojka oraz kontuzjowanego Łukasza Łangowskiego. Z trybun mecz obserwował Rafał Biały, z zespołem był także zawieszony Sebastian Smuniewski, który jak przystało na kapitana przystało poprowadził rozgrzewkę oraz mobilizował zespół do nieustannej walki. Pogoń Handball rozpoczęła mecz źle i tylko dzięki fenomenalnym interwencjom w bramce Tomasza Wężyka udało się utrzymać korzystny wynik. Prowadzenie raz jedną, raz dwoma bramkam zmieniało się na korzyść obu zespołów z minuty na minuty. Defensywa szczecinian miała problem z upilnowaniem zwłaszcza Radosława Jankowskiego oraz Tomasza Klingera, którzy rzutami z drugiej linii skutecznie kończyli akcje zespołu. W Pogoni Handball tradycyjnie błyszczał Paweł Krupa, którego dzielnie wspierał Grzegorz Marcinkian. Dwie minuty przed końcem szczecinianie przegrywali 17 -14. Czas wzięty przez trenera Sławomira Fogtmana poskutkował. Paweł Biały wspólnie z Radkiem Wolskim i Sebastianem Guzkiem wyprowadzili drużynę na prowadzenie i do przerwy Pogoń Handball prowadziła 19-18. Druga połowa przyniosła jeszcze większe emocje niż pierwsza. Toczony w bardzo szybkim tempie mecz obfitował w mnóstwo bramek. Wystarczy wspomnieć, że w 40 minucie obie drużyny zdobyły ich po 25 . W 47 minucie szczecinianie prowadzili już 31 - 28 by 5 minut później przegrywać 33 - 32. A to był dopiero początek zwrotów akcji. W 55 minucie Pogoń Handball wygrywała jeszcze 34 - 33 i stanęła. Kolejne 3 bramki z rzędu zdobyli szczypiorniści SMS-u Gdańsk i na 1,5 minuty przed końcem prowadzili 36 - 34. W międzyczasie nie wykorzystali okazji by podwyższyć wynik, ponieważ Dariusz Śrudka obronił karnego. W ciągu ostatnich 90 sekund 35 bramkę zdobył Grzegorz Marcinkian, z karnego wyrównał Paweł Krupa, a zwycięską bramkę na 15 sekund przed końcem zdobył Paweł Biały. Grający w osłabieniu zawodnicy z Gdańska zdołali jeszcze oddać rzut, jednak na posterunku był Dariusz Śrudka i ze zwycięstwa mogli się cieszyć zawodnicy Pogoni Handball. Cieszy zwycięska passa Pogoni Handball, jednak aby myśleć o korzystnych wynikach w następnych spotkaniach zdecydowanie trzeba poprawić grę w obronie. Teraz przed szczypiornistami trzytygodniowa przerwa, jednak o odpoczynku zawodnicy mogą tylko pomarzyć. Po regeneracji sił przez weekend od poniedziałku drużyna wkracza w kolejny okres mocnych treningów przed decydującą fazą rozgrywek. Pogoń Handball: Wężyk, Śrudka, Matkowski - Krupa 12, Marcinkian 8, Biały 7, Misiak 4, Czernyszow 3, Guzek 1, Hofman 1, Szymaniak, Nowe, Kaczyński
�r�d�o: pogonhandball.com
relacjďż˝ dodaďż˝: kaczka |
|