Sportowa jazda samochodem to dla mnie sztuka
Okazał się najlepszy wśród kierowców amatorów. Na drodze korzysta z wyobraźni, oraz stosuje zasadę ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu. Najbardziej fascynuje go związek człowieka z maszyną, który przy ekstremalnej jeździe wyzwala dość znaczne pokłady adrenaliny. Piotr Antonowicz opowiada o swoich początkach i planach na przyszłość. Zdobyłeś w tym roku tytuł Najzręczniejszego kierowcy Szczecina. Jak się zaczęła Twoja przygoda z motoryzacją? -To wszystko zależy co rozumiemy pod pojęciem 'przygody z motoryzacją'. Sięgając daleko w przeszłość pierwsza przygoda miała miejsce kiedy miałem 10 lat i mój tata nauczył mnie prowadzić samochód. Pierwszy poważniejszy kontakt miał miejsce kiedy mój sąsiad, Mariusz Podkalicki, zabrał mnie na godzinne szkolenie na szczeciński tor kartingowy. Tam nauczył mnie absolutnych podstaw sportowej jazdy, takich jak (wydawałoby się banalne): trzymanie rąk na kierownicy, operowanie kierownicą, pokonywanie slalomów, oraz nauka prawidłowego toru jazdy. Po tej lekcji postanowiłem, że zrobię wszystko aby móc zacząć rywalizować na torze z innymi. I tak mniej więcej zaczęła się moja przygoda z rajdami amatorskimi w roku 2007... Czy poprzestaniesz na tym tytule, czy też planujesz starty w wyższych klasach? -W roku 2009 planuję startować dalej w lokalnych imprezach, jednak skupię się przede wszystkim na nowej formule zawodów która właśnie wchodzi. Będzie to cykl kilku imprez na torze kartingowym w tzw. wyścigach na dochodzenie. Rozgrywane będą one po "zręcznościówkach", w których dalej będę startował, gdyż każda taka impreza to jakiś trening i poznawanie auta. Poza tym w miarę możliwości będę startował w KJS-ach, których nie powinno zabraknąć w naszym województwie. Zarówno nasz Auto Klub Szczecin, jak i Automobilklub Stargardzki maja zamiar zorganizować kilka tego typu imprez. Także klub w Koszalinie coś organizuje, więc jak tylko będę miał czas (ostatnio mi go brakuje ze względu na szkołę) to będę miał gdzie jeździć. Na występy w kraju jeszcze się nie nastawiam, może za jakiś czas... Co jest najbardziej fascynującego w tym sporcie, a co największą bolączką? -Najbardziej fascynuje mnie ten związek człowieka z maszyną, który przy ekstremalnej jeździe wyzwala dość znaczne pokłady adrenaliny, oraz rywalizacja która temu towarzyszy. Sportowa jazda samochodem to dla mnie sztuka. Cały czas trzeba się szkolić aby być dobrym rzemieślnikiem, artystami zostają nieliczni... Największą bolączka natomiast jest brak wsparcia ze strony mediów, co się bezpośrednio przekłada na brak sponsorów, bez których ten sport (ze względu na koszty) nie może się rozwinąć, niestety... Jakie masz rady dla początkujących kierowców? -Początkującym kierowcom radzę przede wszystkim, aby nie jeździli szybciej niż potrafią. Powinni też stosować zasadę ograniczonego zaufania wobec innych uczestników ruchu, oraz korzystać ze swojej wyobraźni. Kiedy powyższe warunki zostają spełnione trudno o kolizję. Chyba że się na prawdę tego chce, lub ma się wyjątkowego pecha. Przypomina mi się teraz powiedzenie mojej Pani Profesor jeszcze z liceum, która zawsze mówiła "uwierzcie w swojego pecha". O tym też warto pamiętać przemieszczając się samochodem. O takich rzeczach jak alkohol i narkotyki wspominać nie będę ponieważ to oczywista oczywistość :) Natomiast jeśli ktoś chce lepiej poznać własne umiejętności, oraz możliwości swojego auta to zapraszam już 4. stycznia na I eliminację o tytuł Najzręczniejszego Kierowcy Szczecina. Rodzina popiera Twoją pasję, czy raczej przygląda się sceptycznie i z obawą? -Wspiera z obawą :) Tutaj dodam, że obawa dotyczy mojej mamy i dziewczyny. Tata jako pasjonat mnie "tylko i aż" wspiera, natomiast brat pilotuje. Także na nikogo tak nie mogę liczyć, jak na rodzinę. Którego ze znanych kierowców cenisz najbardziej i za co? -Tutaj nie będę oryginalny. Najbardziej cenię Krzysztofa Hołowczyca. Uważam, że mimo upływu lat jest on ciągle najlepszym polskim rajdowcem, chociaż czynnie nie uprawia już tej konkretnie dyscypliny sportu (przerzucił się na rajdy terenowe). Jednak jego sporadyczne występy pokazują (jak choćby tegoroczny Rajd Orlen), że facet jest najszybszy. Także jego osobowość i postawa sprawia, że najbardziej go cenię jako rajdowca. Dziękuję za rozmowę. własne relacjďż˝ dodaďż˝: rajdowiec |
|