Hutnik remisuje z Pogonią
W niedzielę 7.08 juniorzy Hutnika Szczecin rozpoczęli rozgrywki ligowe o mistrzostwo I klasy juniorów w sezonie 2008/2009. Ich przeciwnikiem była Pogoń Barlinek. Mecz rozpoczął się od ataków z obu stron i walki w środku pola. Gdy lekką inicjatywę przejęła Pogoń, Hutnik wyszedł na prowadzenie. Piłkę w środku pola przyjął Piotr Sochański i podał za obrońcę do Bartosza Perlikowskiego. Ten urwał się zawodnikowi z Barlinka i oddał płaski strzał lewą nogą w krótki róg bramkarza i piłka zatrzepotała w siatce. Nie bez winy był bramkarz gości, który spokojnie mógł obronić strzał, jednak piłka przeleciała mu "pod brzuchem". Następnie kilka okazji do zdobycia bramki mieli piłkarze Pogoni, lecz w bramce gospodarzy czujny był Maciej Cichosz. Pod koniec pierwszej połowy goście dopięli swego strzelając bramkę. Hutnicy stracili piłkę na własnej połowie, następnie goście oddali strzał na bramkę, który został obroniony, jednak przy dobitce Grzegorza Basińskiego bramkarz był bezradny. Do przerwy wynik był remisowy 1:1.
Druga połowa zaczęła się znów wyrównanie. Tuż po przerwie swoją okazje na strzelenie bramki miał wprowadzony chwile wcześniej Łukasz Czerwiński, lecz po minięciu kilku obrońców jego strzał minął słupek bramki gości. Z upływem czasu Pogoń znów zaczęła przejmować inicjatywę. Mieli więcej okazji do zdobycia bramki, lecz w każdym przypadku ofiarnie interweniowała linia obrony, bądź bramkarz gospodarzy. Piłkarze z Barlinka byli najbliżej zdobycia bramki, gdy strzał jednego z zawodników odbił się od obrońcy Hutnika, zmylił bramkarza, jednak piłka ocierając się o poprzeczkę wyszła na rzut rożny. Drużyna z Nehringa także zagroziła bramce rywali dwukrotnie za sprawą Damiana Skibińskiego, który debiutował w meczu ligowym dla klubu ze Stołczyna. Najpierw jego ładny strzał z 25m obronił bramkarz. W następnym przypadku znów lepszy był golkiper przyjezdnych broniąc strzał instynktownie nogą. W doliczonym czasie gry goście mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, jednak w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem napastnik Pogoni nie potrafił skierować piłki do siatki oddając lekki strzał w środek bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, choć z gry więcej miała Pogoń. Mogą oni mieć także pretensje do arbitra, który podjął kilka kontrowersyjnych decyzji na ich niekorzyść. relacjďż˝ dodaďż˝: SuchyHKS |
|