Remis po walce
Futsalowcy Pogoni 04 Szczecin zremisowali dziś na Twardowskiego z Jango Katowice 1:1. Przed tym spotkaniem nikt nie oczekiwał łatwego meczu z takim przeciwnikiem. Pogoń 04 wyszła na parkiet w składzie – Markiewicz – Wydmuszek, Kolec, Piasecki, Żebrowski. Od pierwszych sekund meczu widać było przewagę gości. Katowiczanie przewyższali Portowców szybkością i techniką. Po pierwszych minutach lekkiego zaskoczenia szczecinianie zaczęli oswajać się z rywalem. Gra toczyła się głównie w środku, mało było sytuacji strzeleckich, za to dużo indywidualnych pojedynków . Kilka dobrych akcji Żebrowskiego i Andruszko, jednak na tablicy wynik nie ulegał zmianie. Później na parkiecie pojawił się prezes Pogoni - Maciej Karczyński. W nowej roli spisywał się nieźle. Przede wszystkim w obronie. - Od dziewiątego roku życia trenowałem w Pogoni. Pogoń mi dała sens życia. Decyzja o tym, że mam zacząć grać w Pogoni 04 jest efektem długich rozmów z trenerem Bielą. Trenuję z zespołem 4 lata i cieszę się, że wyszedłem na parkiet w meczu na Twardowskiego. To spełnienie moich marzeń - mówił po meczu Karczyński.
Gra stawała się coraz bardziej nerwowa. Gra Jango mimo, iż efektowna – Andredas i Mauricio nadawali jej dużo finezji i egzotyki - nie przynosiła skutku. Brakowało zakończenia akcji. Portowcy grali głównie z kontry, równie nieskutecznie. Końcówka pierwszej połowy należała do gości. Ze wszystkich sił starali się strzelić „gola do szatni”. W ostatniej minucie Pogoń miała dużo szczęścia, bo Brazylijczyk z Katowic trafia w poprzeczkę. Bez bramek zakończyła się pierwsza odsłona meczu. Drugie 20 minut to ciągła walka, o każdy centymetr o każdą piłkę. Walka ambitna i agresywna. W 28 minucie piękna indywidualna akcja Andruszki, lecz zamiast podać do wychodzącego Żebrowskiego, decyduje się sam na strzał i trafia wprost w ręce bramkarza gości. Chwilę później sytuację sam na sam z bramkarzem ma Piasecki, ale ten również jej nie wykorzystuje. Szybka kontra gości – strzela Jankowski, ale broni dobrze dysponowany dziś Markowski. Gra toczy się coraz szybciej – akcja, kontra, akcja. Kibice licznie dziś zgromadzeni w hali na Twardowskiego nie mogli narzekać na brak emocji. W 32 minucie spotkania, po rzucie rożnym wykonanym przez Wydmuszka piłkę w siatce umieścił kapitan gości - Jasiński. Szał radości na trybunach i naszej ławce rezerwowych. Uskrzydleni bramką Portowcy atakują dalej. Piasecki znów próbuje szczęścia, ale tym razem przestrzela. Goście wykorzystują chwilę dekoncentracji i w 37 minucie doprowadzają do remisu, po golu Shcherbakowa . Podział punktów nie satysfakcjonował żadnej drużyny. Dramaturgia spotkania narasta. 2 minuty przed końcem trener gości prosi o czas. Jeszcze próbuje Piasecki znaleźć szansę na prowadzenie, ale skutecznie powstrzymuje go Ciprys. Wynik na tablicy do końcowego gwizdka pozostaje niezmienny. Portowcy zdobywają drugi punkt remisując z Jango Katowice 1:1. - Remis cieszy. Postanowiliśmy liderowi wysokie warunki i zdobyliśmy punkt. - skomentował spotkanie prezes Pogoni Maciej Karczyński. Dziś zobaczyliśmy ciekawe spotkanie, efektowną grę i wolę walki, czyli to wszystko, czego wcześniej w drużynie Pogoni nie było. Trudno ocenić, czy miało na to wpływ stanowisko zarządu, czy pojawienie się w szatni prezesa klubu. Ważne, iż Pogoń idzie w dobrym kierunku. Teraz czekamy na zwycięstwo. własne relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |