Lech umocnił się na pozycji lidera
Kibice oglądający mecz w Stołecznej powinni być zadowoleni. Byli świadkami, twardego wyrównanego meczu. Miano niepokonanej drużyny zachowali gospodarze.
O zwycięstwie zadecydowała wygrana pierwsza połowa meczu, a szczególnie bramka "do szatni" strzelona w 45 min. przez Krzysztofa Jaszczyszyna po indywidualnej akcji. Wcześniej w 13 minucie za zagranie piłki ręką arbiter podyktował rzut wolny przed polem karnym gości. W wyniku strzału bramkarz Paweł Matuj wybił piłkę na "róg". Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę strzałem nie do obrony zdobył w 14 minucie Artur Szymański. Po przerwie gra trochę zaostrzyła się i sędzia musiał sięgać po żółte kartki. Kontaktowego gola zdobył w 51 min napastnik Orła Dużąlski Konrad. Podopieczni trenera Mieczysława Wożniaka za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Szczególnie nie oszczędzali się młodzieżowcy z drużyny z Żelechowa: Daniel Łukasik i Wojtek Mierzwiak, którzy "dwoili" się na boisku, ale mądra gra w obronie zespołu gospodarzy, kierowanego przez kapitana Jarosława Saleckiego nie pozwoliła Orłowi strzelić bramki. Gospodarze grali twardo, ale zgodnie z przepisami, dlatego kierownik ORŁA Bogdan Karpiak często wbiegał na boisko z zamrażaczem. Bezpośrednio po ostatnim gwizdku sędziego z Polic bramkarz gości został ukarany upomnieniem za krytykę orzeczeń arbitra - było to wysoce nieodpowiedzialne zachowanie tego piłkarza. Po tym zwycięstwie piłkarze Lecha umocnili się w tabeli na pozycji lidera ponieważ wicelider, rezerwy Osadnika Myślibórz nieoczekiwanie zremisowały w Klępiczu z Koroną 2:2. Lech ma 22 pkt przewagi i o 4 pkt wyprzedza Osadnika II. Trzeba obiektywnie przyznać, że w tym sezonie piłkarze trenera Kotusa grają nadspodziewanie dobrze i mają realne szanse na awans do A klasy. Ale przed nimi bardzo ciężkie 3 mecze: z trzecim w tabeli zespołem Zjednoczeni Kurzycko, potem u siebie "mecz prawdy" z Osadnikiem II Myślibórz (kierownik Orła pan Stanisław Hardaszewski planuje zorganizować ten mecz w sobotę, aby w zespole Osadnika II nie mogli wystąpić piłkarze z pierwszego zespołu), a ostatni mecz w tym roku liderzy zagrają na wyjeździe w Kamiennym Jazie z zawsze nieobliczalnym zespołem Hetmana Grzybno (w tej kolejce Hetman rozgromił Rosnowiankę 6:1). Teoretycznie w dużo lepszej sytuacji znajduje się zespół Orła Żelechowo ponieważ w tym roku czekają go 3 mecze ze słabszymi rywalami. Już w tą niedzielę mecz z Pionierem Nawrocko, za 2 tygodnie wyjazd do Białęg i kończący rundę mecz derbowy z sąsiadem "zza miedzy" KLUKS Krzywin. Mimo, że w tabeli Orzeł Żelechowo zajmuje dopiero 5 pozycje z 15 pkt to jednak do wicelidera Osadnika II ma tylko 3 pkt straty i jeśli dobrze zagra te 3 mecze, to może włączyć się w walkę o A klasę. Drużyna LECHA stołeczna pierwszy raz od powstania w 1998 roku ma realne szanse na awans do A klasy. Jest jednak bardzo niepokojąca rzecz, o której kierownictwo klubu (Andrzej Jaszczyszyn, Stanisław Hardaszewski i Dariusz Kotus) nie powinni zapomnieć: BRAK DRUŻYNY JUNIORÓW. W klubie, w którym nie ma juniorów nie ma co liczyć na sukcesy. Jeśli działacze klubowi nie zaradzą temu, to na pewno "zaprocentuje" to w przyszłości. relacjďż˝ dodaďż˝: Dominik1974 |
|