Ina zwycięża Sokoła
Wprawdzie inicjatywa od pierwszych sekund meczu należała do podopiecznych trenera Piotra Rasta, to jednak konstruowanie akcji w ich wykonaniu odbywało się w bardzo wolnym tempie. Długie rozgrywanie piłki na własnej połowie, a później próba prostopadłych podań do skrzydłowych najczęściej kończyła się stratą piłki. Natomiast próby dośrodkowań w pole karne najczęściej były mało dokładne, lub przechwytywał je pyrzycki bramkarz. W 7 minucie, po jednym z dośrodkowań w pole karne obrońca Sokoła zatrzymał piłkę ręką, a sędzia główny bez wahania wskazał na punkt karny. Zanim jednak został wykonany rzut karny sędzia usunął z ławki rezerwowych kierownika zespołu gości, który głośno wyrażał swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, który z kolei nakazał mu opuszczenie płyty boiska. Zanim niesforny kierownik opuścił boisko, trochę to trwało i może to miało wpływ na wykonawcę rzutu karnego Rafała Makarewicza – etatowego wykonawcę w zespole Iny w ostatnich meczach. Kierunek strzał zawodnika biało-zielonych wyczuł bramkarz Sokoła i popisał się efektowną obroną. Po próbie dobitki Gołaszewskiego piłka trafia w boczną siatkę. Biało-zieloni nie ustawali w atakach na pyrzycką bramkę. W 18 minucie gospodarze zdobywają bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne strzał Michalskiego bramkarz gości sparował na lewą stronę gdzie był S. Paszkowski, który dopełnił formalności i skierował piłkę do pustej bramki. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Inicjatywa nadal należała do Iny Goleniów. W 56 minucie Żabkiewicz prostopadłym podaniem uruchomił Michalskiego, który po wejściu w pole karne przerzuca piłkę na przeciwległą stronę do nadbiegającego Makarewicza, który z kilku metrów wpakował piłkę do bramki Sokoła. Potem były jeszcze trzy sytuacje z których mogły paść bramki dla gospodarzy. Najpierw w 74 minucie strzał Żabkiewicza z kilku metrów wybija bramkarz na rzut rożny, a w 87 minucie B. Paszkowski po dośrodkowaniu Winczewskiego uprzedził golkipera gości, ale piłka przeleciała tuż obok lewego słupka. Okazję miał również Kozak jednak strzelił prosto w bramkarza. Wynik meczu w doliczonym czasie ustalił Łukasiak. Po dośrodkowaniu piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę, odbiła się od murawy i wpadła do siatki bramki rywali. Sędzia nawet nie zezwolił pyrzyczanom wznowić grę od środka boiska, i ostatnim gwizdkiem zakończył mecz. Pomeczowe wypowiedzi: Piotr Kawczyński (Sokół): - Nadeszły ciężkie czasy dla Sokoła Pyrzyce. Mamy młody zespół, jeszcze nie doświadczony, grają zachowawczo, boją się grać otwartą piłkę i to tyle mogę powiedzieć o grze mojego zespołu. Moim zdaniem karny był podyktowany prawidłowo, bo zagranie ręką w polu karnym było. Sędzia zresztą prowadził te zawody bardzo dobrze. Piotr Rast (Ina): - Było widać, że przeważaliśmy przez cały mecz. Goście chyba zaledwie kilka razy (trzy, cztery) zagrozili nam. Poza tym gra toczyła się na jednej połowie i myślę, że zasłużone jest nasze zwycięstwo. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się jeszcze o jedną, może dwie bramki. Zespół stanął na wysokości zadania. Wiedzieliśmy, że tak będzie wyglądał mecz, więc trzeba było trochę cierpliwości, nie pchać się zbyt głęboko na połowę przeciwnika i czekać aż coś wpadnie. Szkoda niewykorzystanego rzutu karnego. www.mksina.com relacjďż˝ dodaďż˝: Inaa |
|