»z newsa« Sędziowie w rolach głównych
Pogoń Barlinek zremisowała na własnym boisku z Iną Goleniów 2:2 (1:0). Obie bramki dla naszych barw zdobył P. Kochan w 7 i 91 minucie, dla gości P. Michalski w 65 i B. Stefański w 89 minucie. Ten mecz miał szczególny charakter. Dochód ze sprzedanych biletów oraz wylicytowanych koszulek został przekazany dla chorego członka Zarządu i wieloletniego kierownika drużyn młodzieżowych i seniorskich naszego klubu Mariusza Długaszka. Niespodziewanie jednak główne role na tym spotkaniu odegrała trójka sędziowska, która wydała wiele kontrowersyjnych decyzji krzywdząc oba zespoły.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, którzy w 7 minucie objęli prowadzenie. Mocnym dośrodkowaniem popisał się K. Boroń, a zamykający akcje na drugim słupku P. Kochan z bliska skierował piłkę do siatki. W 10 minucie meczu doszło do spornej sytuacji, kiedy wychodzący do piłki K. Piwiński zderzył się poza polem karnym z zawodnikiem gości. Sędzia przerwał mecz, co wywołało frustrację w obozie gości, którzy mieli piłkę i przed sobą tylko jednego obrońcę Pogoni. W 24 minucie kolejna dziwna decyzja arbitrów, boczny pokazał pozycje spaloną zawodnika z Goleniowa, jednak główny sędzia nie przerwał gry i w konsekwencji piłkarz Iny stanął w oko w oko z bramkarzem Pogoni. Golkiper gospodarzy wygrał ten pojedynek wybijając piłkę poza boisko. W 39 minucie P. Magryta zgrał piłkę do P. Kochana, który uderzył z woleja nad poprzeczką. Tuż przed końcem pierwszej połowy z 18 metrów uderzał B. Paszkowski, ale K. Piwiński znakomitą interwencją wybił piłkę na rzut rożny. W drugiej części meczu nadal trwała twarda walka na boisku. W 55 minucie meczu znakomite podanie od P. Kądzieli otrzymał P. Kochan, napastnik Pogoni trafił jednak piłką w wychodzącego z bramki P. Pakula. Trzy minuty później rajd przez niemal cale boisko przeprowadził K. Boroń i gdy wydawało się, że jest już po akcji wykorzystał nieporozumienie pomiędzy bramkarzem a obrońcą gości trącając piłkę, która nieznacznie minęła bramkę. W 65 minucie gry boczny arbiter po kolejny pokazał bardzo wątpliwą pozycję spaloną piłkarza Pogoni. Zawodnicy z Goleniowa zagrali długa piłkę do wychodzącego na czysta pozycję P. Michalskiego, który przelobował wychodzącego z bramki K. Piwińskiego i goście doprowadzili do remisu. Bardzo dramatyczne było ostanie dziesięć minut meczu. W polu karnym gości dwukrotnie falowany był P. Kochan, a raz obrońca gości odbił piłkę ręką. Arbiter tego meczu nie odważył się choć raz odgwizdać ewidentnego rzutu karnego dla gospodarzy. W 89 minucie B. Stefański atomowym strzałem z ostrego kąta trafił w samo okienko bramki Pogoni i Ina niespodziewanie wyszła na prowadzenie. Gdy wydawało się, że Pogoń po raz kolejny dozna porażki na własnym stadionie K. Kochan kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z 25 metrów posłał futbolówkę pod poprzeczkę bramki P. Pakula, który przy tym strzale nawet nie zdążył zareagować. mksbarlinek.vel.pl relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|