Gwardia przyśpiesza
Piłka nożna IV liga Hutnik - Gwardia 0:2 (0:2). Gwardziści odnieśli drugie z rzędu ligowe zwycięstwo i w ligowej tabeli przesunęli się już na piąte miejsce.
Mecz w Szczecinie z Hutnikiem przebiegał pod dyktando koszalinian. Piłkarzy na boisku dopingowała spora grupa gwardyjskich kibiców. Podopieczni trenera Mirosława Świrko niemal od początku uzyskali wyraźną przewagę. Pierwsze trafienie uzyskał Mikołaczyk w 23. minucie. Pomocnik Gwardii przeprowadził indywidualną akcję i dograł do Grodzickiego. Ten natychmiast odegrał piłkę Mikołajczykowi, który huknął w górny, lewy róg bramki. Druga bramka była autorstwa Grodzickiego. Gwardyjski rozgrywający słynie z mocnego uderzenia. Wczoraj przekonali się o tym szczecinianie. Bramkową akcję zainicjował Ignaszewski, który podał piłkę do Nwobi. Nigeryjczyk przytomnie zgrał ją do Grodzickiego, a ten posyłając ją pod poprzeczkę zmusił bramkarza Hutnika do drugiej w tym meczu kapitulacji. Koszalinianie mieli jeszcze kilka bramkowych okazji. Dwukrotnie pojedynek z golkiperem Hutnika przegrywał Waldziński. Skutecznością raził też Nwobi. - Nie można marnować takich sytuacji. To były bramki. Nawet jeśli prowadzi się 2:0, to trzeba strzelić trzecią bramkę. Przy 2:0 przeciwnik strzela gola na kontakt i robi się groźnie - mówi Świrko. Dlatego też obaj gwardyjscy napastnicy mecz zakończyli na ławce rezerwowych. W końcówce spotkania groźnie głową uderzył także Chrupałła, ale i tym razem bramkarz szczecinian szczęśliwie obronił. Gospodarze z rzadka zagrażali bramce Mamrota. - Hutnik starał się przede wszystkim wykorzystać nasz główny grzech, czyli nasze niedokładne krycie przy dośrodkowaniu z rogu. Na szczęście w niedzielny wieczór nasza defensywa nie pomyliła się ani razu. Powiedziałem, że zamierzamy włączyć się do walki o trzecią ligę i właśnie przyśpieszamy. Teraz pora na mecz z Drawą - dodał Świrko. źródło: GK24 relacjďż˝ dodaďż˝: kowalbewuo |
|