Ina Ińsko za mocna na lidera
Ina Ińsko z zaangażowaniem i dużą wolą walki o zwycięstwo podeszła do spotkania z liderującą w naszej grupie Koroną Stuchowo. Mimo kontuzji zawodników i kolejnym meczu, gdy Ina gra ponad 45 minut w 10 - zawodnicy gospodarzy zdołali pokonać gości ze Stuchowa. Największa chyba w tym zasługa kapitana Iny Marka Safarzyńskiego, który mimo swoich lat jest najważniejszą postacią tej drużyny.... Goście osłabieni brakiem zawodników pałzujących za kartki - Ina także bez Wojtka Babika i Patryka Żebrowskiego (kartki), lecz wsparta w tym meczu Łukaszem Żebrowskim i Piotrkiem Szymczakiem. Do spotkania przystąpili zawodnicy Iny bardzo skoncentrowani i po solidnej rozgrzewce rozpoczęli mecz. Gospodarze od początku spotkania pokazali, że będą w tym meczu walczyć o zwycięstwo. Jednak akcje Safarzyńskiego i Żebrowskiego nie przynosiły rezultatu. Kluczowym momentem spotkania mogła się okazać czerwona kartka dla napastnika Iny Radosława Drozda, który dał się sprowokować zawodnikowi gości - kopnął go bez piłki za co został słusznie wyrzucony z boiska. Do końca pierwszej połowy mimo gry w 10 to Ina dalej atakowała, a najlepszą okazję do zdobycia bramki zmarnował Bartek Szymański, który uderzył futbolówkę głową nad bramką z 4 metrów. Do przerwy mamy remis. Po przewie działo się już więcej na boisku. Już na początku w zamieszaniu w polu karnym Korony najlepiej odnajduje się kapitan Iny Marek Safarzyński, który pięknym i silnym strzałem trafia do bramki. Niestety radość zawodnika z gry nie trwała zbyt długo, kiedy to po brutalnym faulu musiał opuścić boisko. Przeciwnik obejrzał tylko żółtą kartkę. W jego miejsce pojawił się As trenera Skrobińskiego - Piotr Szymczak. Goście natomiast przeprowadzali coraz groźniejsze akcje. W jednej z nich piłkę z pustej bramki wybijał Romuald Mastalski - by po kilku minutach właśnie błąd stopera Iny i niezdecydowanie Łukasza Warachowskiego wykorzystał Radosław Smela. Przy wyniku 1:1 goście jeszcze śmielej atakowali, i to bramkę Iny i to ich nogi. Sędzia momentami gubił się, pozwalał na ostrą grę, wielu fauli szczególnie na gospodarzach nie odgwizdywał. W końcu nadeszła 78 minuta. Akcję zaczyna Łukasz Żebrowski - podaje na skrzydło do Przemka Gorajewskiego - a ten piękną wrzutką przy poprzeczce obsługuje Piotrka Szymczaka, który umieszcza piłkę w siatce. Po tym strzale niestety jednak zawodnik pada na murawę i się nie podnosi, na szczęście po kilku minutach wstaje - lecz opuszcza plac gry. Do końca spotkania Ina prowadziła mądrą grę - mimo że przez 60 minut grała w 10 - potrafiła zatrzymać lidera - tym samym zdobywając kolejne punkty przed własną publicznością. Ina Ińsko - Korona Stuchowo 2:1 (0:0) Żółte kartki: - Przemysław Gorajewski (Ina) - Lipiński, Jakubowski (Korona) Czerwona kartka: - Radosław Drozd Skład Iny: Warachowski - M. Furman, Mastalski, Szymański, W. Klym - Chodyna (46' Gorajewski), Schodowski (85' Łonyszyn), Ł. Żebrowski, Adamek - Drozd, Safarzyński (52' Szymczak (81' Skibiński)) Rezerwa: J. Furman, Gorajewski, Skibiński, Szymczak, Łonyszyn, Bujny, Kowalkowski Korona Stuchowo: Ł. Woźny - Putyrski, Kuźmicki, Smela, Jakubowski - Lipiński, Kubas, Polak (75' Kondras), Stogowski - Tisler, Ostach Rezerwa: Kondras, R. Woźny pyzacz / www.inainsko.fc.pl relacjďż˝ dodaďż˝: pyzacz |
|