Flota poza zasięgiem Masovii
Nawet hattrick Kamila Młynarczyka nie zapobiegł odniesieniu dotkliwej porażki przez Masovię w meczu z rezerwami Floty. Nikt nie spodziewał się cudów przed tym spotkaniem z uwagi na fakt, iż klub ze Świnoujścia to aktualnie najlepiej poukładany klub w województwie zachodniopomorskim. Jego pierwszy zespół gra w I lidze, zaś w rezerwach często występują zawodnicy z pierwszego składu, którzy jeszcze przed rokiem skutecznie wywalczyli awans, bądź też mają bogatą przeszłość ligową. Nie inaczej było w niedzielne popołudnie. W sumie w składzie rezerw wystąpiło ośmiu zawodników, którzy są awizowaniu w kadrze pierwszego zespołu, w tym kilku z bogatą przeszłością piłkarską. Na boisku przeciwko Masovii zagrali więc tacy zawodnicy jak m.in. Kadi (zawodnik z Konga, w ubiegłym sezonie czołowy obrońca III-ligowej Floty), Artur Bańka (w przeszłości gracz m.in. Legii Warszawa, Piasta Gliwice i ŁKS Łomża), Michał Protasewicz (w przeszłości m.in. Twente Enschede, Górnik Zabrze, Rot Weiss Essen) i Łukasz Polak (w przeszłości m.in. Ruch Chorzów, Polonia Bytom). Niedzielne spotkanie rozpoczęło się z piętnastominutowym opóźnieniem, gdyż sędziowie tego spotkania czekali na to, aż zawodnicy gospodarzy dowiozą z domów dodatkowe dokumenty potrzebne do potwierdzenia zgodności z kartami zawodniczymi. Wzmocnienie rezerw tak solidnymi zawodnikami pierwszego zespołu musiało i miało przełożenie na grę. Flota od pierwszych minut ruszyła do zdecydowanych ataków, podczas gdy Masovia najwyraźniej wystraszyła się rywala skupiając się na obronie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 3 minucie gospodarze po ładnym uderzeniu z dystansu objęli prowadzenie. Sześć minut później było już 2:0 po składnej akcji. Nadzieje w Masovii odżyły w 15 minucie, kiedy to pierwszego gola zdobył Młynarczyk. Najpierw jego uderzenie z rzutu wolnego odbiło się od muru zawodników świnoujskich, ale dobitka była już silna i precyzyjna i Masovia zdobyła bramkę kontaktową. Cóż z tego skoro pomiędzy 20, a 24 minutą Flota ponownie przeprowadziła dwie szybkie akcje zakończone celnymi strzałami. Wynik 4:1 po 24 minutach gry nie wróżył nic dobrego dla maszewiaków, tym bardziej że Flota dalej atakowała jednak jej napastnicy razili nieskutecznością. Tuż przed przerwą w końcu Masovia zdecydowała się na atak, a długie podanie trafiło do Młynarczyka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Floty i nie dał mu szans przywracając nadzieje kibicom Masovii. Od początku drugiej części spotkania niespodziewanie Masovia zaatakowała zdecydowanie, a swoje okazje do zdobycia bramek mieli Młynarczyk i wprowadzony po przerwie Chanarz, jednak ich strzały były słabe i bramkarz Floty bez problemu je obronił. W 53 minucie bezsensowny faul w środku pola popełnił Chomont, za co ujrzał żółtą kartkę, a że był to już drugi jego kartonik tego koloru, sędzia pokazał mu czerwoną kartkę i obrońca Masovii musiał opuścić plac gry. Grając w dziesiątkę Masovia nie miała już wielkich szans na odrabianie strat. W 57 Flota zdobywa piątą bramkę, a dwie minuty później po niefortunnej interwencji Wino pada gol samobójczy i gospodarze prowadzą już 6:2. W 70 minucie kolejna szybka akcja świnoujścian kończy się zdobyciem siódmej bramki. W 76 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Olszewskiego piłkę głową do bramki Floty skierował Młynarczyk zdobywając swoją trzecią bramkę w tym meczu. Wynik spotkania został ustalony w 82 minucie, kiedy to gospodarze po raz kolejny po składnej akcji rozmontowali defensywę gości. Rezerwy Floty ostatecznie rozgromiły Masovię 8:3 i potwierdziły wysokie aspirację z awansem do wyższej ligi włącznie. www.masovia.net/silvano relacjďż˝ dodaďż˝: tasia |
|