Mieszko Mieszkowice wybiera się do Rzecka na mecz, który może okazać się dla niego najważniejszym spotkaniem tej rundy.

Jeśli ta drużyna mocno odmłodzona po letniej przerwie przegra kolejne spotkanie, może znaleźć się w strefie spadkowej. Zwycięstwo doda jej wiary w siebie i da bezpieczne miejsce w tabeli. To jednak nie będzie takie proste.

Powodów jest kilka. Po pierwsze od lat mocną stroną Mieszka były skrzydła. Jeszcze w zeszłej rundzie na lewej stronie pomocy grał Paweł Con, a na prawej Piotr Możdżeń. Obaj to młodzi, perspektywiczni i utalentowani zawodnicy. Ostatnio jednak pierwszy wystąpił na środku ataku, drugi na środku pomocy. To od razu przełożyło się na jakość rozgrywanych akcji, ponieważ obaj nie byli tak skuteczni, jak wtedy, gdy grali na swoich normalnych pozycjach.



Mieszko ma jednak kadrowe niedostatki. Nie chcę jednak wnikać w przyczyny tego zjawiska, o których zresztą się mówi i nie wygląda to zbyt dobrze.



Jeśli jednak mecz w Rzecku w wykonaniu Mieszka będzie miał taki przebieg jak pierwsza połowa u siebie ze Spartą Węgorzyno, to nawet o remis będzie szalenie trudno. Wierzę, że chłopaki i trener wyciągnęli już wnioski z tego spotkania, które miało im dać trzy punkty. Czy tak się stało, to zweryfikuje boisko w Rzecku.



Pozdrawiam zawodników i kibiców obu zespołów. Niech wygra lepszy na placu gry.