'Jest w nas wiara i determinacja, że Olimpia musi zostać w Ekstralidze'
Na inaugurację rundy wiosennej Olimpia Szczecin zremisowała z Medykiem Konin 1:1 i dopisała do ligowej tabeli ważny w kontekście utrzymania w Ekstralidze punkt. W sobotę w samo południe na obiekcie przy ulicy Kresowej wybrzmiał pierwszy gwizdek inauguracyjnego meczu rundy rewanżowej Olimpii Szczecin. Do Szczecina przyjechał bardzo utytułowany i naszpikowany gwiazdami Medyk Konin. Szczecinianki wprawdzie straciły gola już w ósmej minucie spotkania, ale nie spowodowało to spuszczenia głów i podłamania tak szybkim golem dla Medyka. Podopieczne debiutującego na ławce Olimpii Tomasza Bieleckiego co chwile próbowały konstruować akcje ofensywne i pod koniec pierwszej połowy jedna z nich zakończyła się trafieniem do bramki Medyczek.
Druga część spotkania to wymiana ciosów z obu stron. Jednak żadna z przeprowadzonych akcji nie zakończyła się skutecznym strzałem na bramkę. Pierwszy mecz nowej rundy zakończył się podziałem punktów i to doby prognostyk przed kolejnym trudnym spotkaniem Olimpijek.
Podczas meczu na obie drużyny wystąpiły w opaskach w barwach flagi Ukrainy, a na bandzie okalającej boisko wywieszono bardzo wymowny transparent z cytatem „pozdrawiającym” rosyjski okręt marynarki wojennej. Tak skomentował to prezes Olimpii Maciej Buryta „Jest to hasło, które bardzo mnie poruszyło. Niejednokrotnie spotykałem się z wypowiedziami w mediach, że ten cytat pozostanie symbolem tej wojny, także nie wyobrażałem sobie aby na meczu Olimpii mogło go zabraknąć. Nasze stroje także są dziś nieprzypadkowe. Mamy dwa komplety meczowe, postanowiliśmy je zmieszać i miały także jednoznacznie symbolizować nasze wsparcie i solidaryzowanie się z narodem Ukraińskim. Na wczorajszym meczu Pogoni sędziowie także wystąpili w podobnych strojach jednak na pomysł takiego kompletu meczowego Olimpii wpadliśmy jeszcze przed obejrzeniem piątkowego meczu Pogoni z Radomiakiem. Opaskami które miały na ramionach piłkarki obu drużyn zostały zaproponowane przez nasz zespół, a po rozmowie z Medykiem od razu podjęliśmy decyzję, że obie drużyny zagrają z tym ważnym symbolicznym gestem. Takimi gestami nie powstrzymamy oczywiście agresora, ale wszyscy musimy pokazać jak bardzo jesteśmy przeciwko tej bestialskiej napaści na Ukrainę” Po spotkaniu poprosiliśmy o krótki komentarz pomocniczkę Olimpii Anaidę Shahbazyan: Czułam, że jestem dobrze przygotowana do meczu, gdzieś był oczywiście lekki stres, ale wiedziałam, że na pewno wyrwiemy ten punkt. Myślałam, że uda się wygrać ale w naszej sytuacji nie ma co narzekać i trzeba szanować ten remis. Walka i serce, które zostawiłyśmy na boisku to duży plus dla nas, jestem zadowolona z postawy zespołu. Z dziewczynami dużo ze sobą rozmawiamy, żeby po straconej bramce nie spuszczać głów, mówimy sobie, że potrafimy grać w piłkę i każda siebie motywuje na boisku. Tak właśnie dziś zareagowałyśmy. To efekt ciężkiej pracy, którą wykonałyśmy podczas ośmiu tygodni okresu przygotowawczego. Jest w nas wiara i determinacja, że Olimpia musi zostać w Ekstralidze” Wypowiedział się także szkoleniowiec Olimpijek Tomasz Bielecki: Było trochę znaków zapytania przed tym meczem, to także mój debiut jako szkoleniowca Olimpii więc miałem trochę pytań i wątpliwości. Natomiast przez te dwa miesiące zdążyłem na tyle dobrze poznać dziewczyny, że wypracowaliśmy sobie pewne schematy i automatyzmy, które chcieliśmy dziś pokazać z Medykiem. Medyk to dobry i solidny zespół, ale wiedzieliśmy, że musimy dziś zapunktować i zrobiliśmy dziś wszystko aby ten punkt został w Szczecinie. To nam się udało i z tego bardzo się cieszymy. Bardzo ważny był dla nas czynnik mentalny, wiemy w jakiej jesteśmy sytuacji, każdy mecz traktujemy w osobnych kategoriach i jest dla nas bardzo ważny. Przed meczem powiedziałem dziewczyną, że gramy u siebie i chcemy w Szczecinie zbudować twierdzę aby naszym rywalkom ciężko się tu grało. W dzisiejszym spotkaniu zadebiutowała Ola Kuśmierczyk, która ma piętnaście lat także zbiera tak potrzebne minuty i doświadczenie. Mam młody zespół z mieszanką doświadczenia i rutyny, taki zestaw jest idealny i proporcje są odpowiednie. Do treningu wróciła już Marta Czartoryska, zagrała także w sparingu. Dziś nie znalazła się w kadrze meczowej ale w kontekście następnego meczu będzie mocno rozpatrywana do kadry na wyjazd do Bielska i mam nadziej, że zawalczy o skład. Do indywidualnego treningu przystąpiła też Ola Bieryło, która wraca po bardzo ciężkiej kontuzji. Ola pracuje bardzo solidnie, raportuje mi swoje postępy, widzę, że z tygodnia na tydzień idzie to w dobrą stronę. Jeszcze zbyt wcześnie, by mówić kiedy zobaczymy Olę w treningu z zespołem albo w protokole meczowym. Mam natomiast nadzieję, że do zajęć z drużyną przystąpi jak najszybciej, być może będzie to połowa kwietnia. Czekamy jeszcze na badania i lekarz musi podjąć decyzje o powrocie. Po półrocznej przerwie nie da się w ekspresowym czasie nadrobić wszystkich zaległości. Chcemy uniknąć zbyt szybkiego wpuszczenia Oli w trening aby kontuzja się nie odnowiła. Nie ukrywam jednak, że mocno liczę na Martę i Olę w kontekście dalszej części sezonu”
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: maciekchudzik |
|