Dwa oblicza mądrze grającej Sparty
Gryficka Sparta nie przypomina słabiutkiej drużyny z rundy wiosennej, która była dostarczycielem punktów. W pierwszej odsłonie meczu z Wodą gospodarze kontrolowali grę od początku, przejmując inicjatywę. Zaowocowało to trafieniem w 20 minucie - po dośrodkowaniu Mateusza Switniewskiego z rzutu rożnego. Strzałem głową golkipera gości pokonał pozyskany z Orła Prusinowo - Marcin Czerwiński. Piętnaście minut później po faulu na Mariuszu Remplewiczu, arbiter - pan Korolczuk - podyktował rzut karny, który został zamieniony na gola przez samego poszkodowanego. Wynik po 45 minutach mógł być jeszcze wyższy, lecz w kapitalnym stylu bramkarz przyjezdnych odbił piłkę po strzale z rzutu wolnego Mariusza Remplewicza. Do przerwy gryficzanie zasłużenie prowadzili dwoma bramkami.
W drugiej odsłonie to Woda narzuciła swój styl gry, Sparta grając jednak uważnie w defensywie i mając w bramce będącego w dobrej formie Krystiana Burczego starała się wyprowadzać kontry - najbliżej zdobycia gola był Marcin Scisłowski, po którego strzale futbolówka o milimetry minęła słupek. Goście zmarnowali trzy wyśmienite okazje, potem raz piłka siadła na poprzeczce bramki Burczego. Z przebiegu całego meczu Sparta, będąc bardziej doświadczona od Wody, wygrała zasłużenie. Za tydzień gryficzanie zmierzą się w derbach powiatu w Płotach z zamykającą po dwóch seriach spotkań V ligową tabelę Polonią. relacjďż˝ dodaďż˝: fryzjer1 |
|